Życie kulturalne - Andrzej Niewczas - fragment relacji świadka historii z 5 lipca 2005
Była taka kawiarnia, powiedzmy artystyczna – „Nora”. Miała podobny charakter do KUL-owskich „ Kuluarów”. Tylko „Nora” to była taka ogólna, że tak powiem, dla miasta. „Kuluary” były KUL-owskie. Tam każdy mógł się sam lansować. To był taki klub o charakterze kontestacyjnym.
Jeśli ktoś chciał Mika Jaggera posłuchać, na przykład, wtedy przecież nie było kaset ani płyt w sprzedaży. „Nora” miała taki pewien styl, to nie była taka typowa kawiarnia, gdzie się szło tylko na kawę, ona była tak trochę przeciwko władzy. I takie też były „Kuluary”. Bo KUL miał takie swoje piwnice i to się nazywało „Kuluary” gdzie cały świat artystyczny się skupiał. Często ludzie, którzy potem nie kończyli tych studiów, na przykład Leszek Mądzik czy Andrzej Mitan, który był wielkim gitarzystą. To były postaci znaczące i one wokół siebie skupiały ludzi będących anty- w jakimś takim sensie. To nie była akcja polityczna, ale było wiadomo, że to są już ludzie inni.