Zapach tataraku był niesamowity - Stefan Ciołek - fragment relacji świadka historii z 29 marca 2012
W Zielone Świątki, jako dzieci, u nas tataraki rosły to się wyrywało z korzeniem, a ułożone to w szachownice, tak jak w kościele posadzka. Dywanik od drogi do domu, w mieszkaniu też na podłodze i gdzieś w wodzie. Zapach niesamowity, zapach niesamowity. […] nawet jedliśmy te kłącza te pierwsze ze środka. […] brzózki przynosili z lasu takie młode i wstawiali przy drzwiach, przy gankach.