Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wiersze matki, Heleny Zofii Cholszewskiej - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii z 6 sierpnia 2020

Moja mama pisała wiersze. Przepiękne wiersze! Chodziła do klubu „Fryderyk”, tam się spotykali seniorzy.

„Samotność”, mój ulubiony wiersz: Przyszło raz ludzkie serce, stanęło u proga.

Zmęczone, bo niełatwa jest serc ludzkich droga.

Chciało kątek malutki dla siebie uprosić Ale go nie przyjęto. Serc już mamy dosyć.

Takieś marne i takie niepozorne przecie, Jest wiele serc piękniejszych, mocniejszych na świecie.

Pomyślało, że niewielkie tylko miało anty, Że ma perły, a także maleńkie brylanty.

Nic nie rzekło, samotne poszło pustą drogą.

I szło przez las, nie spotkało z przyjaciół nikogo.

Był kot, co polną myszkę po ściernisku gonił.

Przystanął, liże łapkę, głowę nisko kłoni I mówi: patrzcie, jakieś serce idzie drogą.

Patrzcie, lecz kto miał patrzeć? / Nie było nikogo.

Moja mama pisała, jak to się mówi, do szuflady. W tym okresie jak była w Bychawce, czyli to było już po wyzwoleniu. I myśmy z [córką] Renatą odgrzebały te wiersze.

[Wcześniej tego] nikt nie doceniał: „Oj, babcia coś pisze”. Tam do „Rolnika” wysłała, jakąś nagrodę dostała. Myśmy to, przyznam się, lekceważyli wszyscy. Dopiero po latach tośmy zebrały.

Ocenił te wiersze pan Waldemar Michalski, bardzo pięknie ocenił.

Mama bardzo kochała przyrodę. I dużo jest takich [wierszy poświęconych przyrodzie].

„Wiosna” na przykład. I pan Michalski ocenił ten wiersz, że jakie wyrażenia! Mama miała nawet niecałą podstawówkę [skończoną]. Brat był starszy, po handlowej szkole i on mamę uczył.

„Wiosna” Płomień świtu zbłękitniał i zjaśniał.

Radość kwiatom i ptakom obwieścił.

Drzewa kwitną miłością i łzami.

Wiatr się zbudził i cicho szeleści.

Wyjdź naprzeciw radości od rana.

Może znajdziesz uśmiechy wśród pola? Może radość jest ptakiem i kwiatem? A może rosą podobną do łez?