Przeprowadzka do Konopnicy i na ulicę Kraśnicką - Józefa Brzozowska - fragment relacji świadka historii z 21 maja 2010
[Po szkole] poszłam jeszcze na kurs, ale myśmy nie mieszkali już wtedy u dziadków.
Mieszkaliśmy wtedy w Konopnicy, bo ojciec sprzedał tą część majątku, która mu przypadała.
Ciotka od niego kupiła, dała mu pieniądze. On wziął pieniądze, pojechał gdzieś na wieś i kupił gospodarstwo. Ja tego nie widziałam i w ogóle tam nie byłam. Później je sprzedał i po trochu te pieniądze się rozeszły. Kupił w Konopnicy gliniankę, taką chałupę, w której było tylko jedno pomieszczenie. Nie było tam ani podłogi ani nic. Tutaj u dziadka jeszcze możliwie było, bo blisko miasta i lepiej, a tam... Później tę gliniankę sprzedał znów i poszedł na dzierżawę. Jak dzierżawa się skończyła, skończyły się pieniądze. Matka dostała ziemię od swoich rodziców, dwie morgi, przy Kraśnickiej. Kupili tam chałupinę jakąś starą, przerobili i tyle. Albo stamtąd, albo z Konopnicy poszłam do szkoły na 3 Maja na kurs. Na końcu 3 Maja jest taki budynek, teraz jest tam klinika okulistyczna. Tam była trzyletnia szkoła szycia i jednoroczny kurs przysposobienia w gospodarstwie domowym. Ja właśnie na ten kurs poszłam.