Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Powrót do Lublina – okres wielu nowych kontaktów - Joanna Krupska - fragment relacji świadka historii z 2 lipca 2010

Mój związek z Jankiem Chomickim nie bardzo się kleił. W końcu, w grudniu, zerwałam zaręczyny.

To było w Brańszczyku, byliśmy tam z wizytą większą grupą, w domu opieki społecznej.

Wracając z Brańszczyka miałam wypadek samochodowy. Poważne uszkodzenie kolana i połamanie nogi. Początkowo ryzyko amputacji. Operacja, szpital. Po wyjściu ze szpitala włączyłam się w tworzenie wspólnoty muminkowej „Wiary i Światła” w Warszawie. Jednocześnie, z nogą w gipsie, przyjeżdżałam do Lublina zaliczać egzaminy. W Lublinie mieszkałam z koleżanką, Lucyną Mac, na stancji - było to dwu- lub trzypokojowe mieszkanko na Czechowie.

Pamiętam, że pomalowałam sobie cały pokój w jakieś takie gałęzie, które zamiast liści miały oczy. Miałyśmy sporo znajomych i urządzałyśmy w naszym studenckim mieszkaniu różne spotkania. Obowiązywała zasada, że chyba od wpół do dziewiątej do dziewiątej, już nie pamiętam dokładnie, było pół godziny ciszy. Niezależnie od tego, kto przychodził w goście, obowiązywała cisza.

Pamiętam taki dzień, kiedy przyszedł Janusz z kolegą, chyba Wojtkiem Oraczem, na opowieści na temat L’Arche - wspólnot z upośledzonymi umysłowo, które poznałam w Belgii. Spotkanie zakończyło się śpiewaniem pieśni patriotycznych, które intonował Janusz z Wojtkiem. Było wesoło. Miałam wtedy bardzo dużo znajomych i przyjaciół, w tym także umysłowo upośledzonych. Coraz mocniej wciągało mnie życie wspólnoty "Wiary i Światła", tzw.

"Muminków". W czasie wakacji przyjechała wspólnota belgijska, w której byłam poprzedniego lata i razem z warszawską grupką „muminkową” pojechaliśmy na obóz do Białki.