Pamięć o strajku z 1989 roku - Paweł Widomski - fragment relacji świadka historii z 13 marca 2009
Pamięć ludzka jest zawodna, ale wydaje mi się, że to było kilka dni, bo pamiętam, że chyba jeden cały dzień siedzieliśmy pod Humanikiem. Ale głowy sobie za to nie dam uciąć ani ręki, bo mogło to być tak, że siedzieliśmy przez cały dzień a później, na przykład późnym popołudniem, była ta manifestacja i to przejście. Sądząc z oflagowania myślę, że sam protest pewnie trwał dłużej, natomiast podejrzewam, że to była kwestia taka, że pewnie jeden dzień był taki, że nie szliśmy na zajęcia na przykład. Mogło tak być. Nazwa na tych zdjęciach: „pogotowie strajkowe” sugerowałaby, że trwało to dłużej, że był to wyraz takiego protestu dłuższego. Może nawet nie było tak, że studenci nie poszli na zajęcia, tylko jeżeli było to pogotowie strajkowe to po prostu był to taki ostrzegawczy sygnał, żeby zarejestrować NZS, bo inaczej będzie strajk na uczelniach.
Podejrzewam, że pewnie dlatego jeszcze przed powrotem studentów na studia, we wrześniu 1989 roku, NZS został zarejestrowany, działał jako legalna organizacja.