Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

„Zdrada” przy Okrągłym Stole - Paweł Widomski - fragment relacji świadka historii z 13 marca 2009

„Zdrada” przy Okrągłym Stole Oczywiście, te głosy się gdzieś tam może sporadycznie pojawiały, ale w środowisku, w którym ja się obracałem, wśród mojej rodziny czy moich znajomych, studentów, nigdy nie słyszałem tego.

Powiem więcej, ja nawet dosyć późno w ogóle usłyszałem coś takiego jako pewien zarzut.

Oczywiście, w tej chwili jest to wszystko rozdmuchiwane i mówi się o tym. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że te rozmowy, które były wówczas przeprowadzane, to były rozmowy nie równego z równym. Z jednej strony była to opozycja przy Okrągłym Stole, ale z drugiej strony był obóz rządzący, co do którego wiadomo było, że jak będzie chciał to uderzy pięścią w stół i wyślą wojska na ulice. Może dlatego ludzie mówią o dogadywaniu się. W samej tej zasadzie rozmów i w relacjach między stronami układającymi się wówczas była pewna nierówność. W związku z tym wiadomo, że żeby coś uzyskać trzeba pójść na jakieś ustępstwa. Może stąd się bierze to dogadywanie. Tylko, że ono w tej chwili się przenosi na zupełnie szerszy kontekst.

Trudno się dziwić komunistom, że oddając władzę chcieli sobie zapewnić pewien spokój.

Podejrzewam, że pewnie obawiali się tego, że oddając władzę w całości i odpuszczając w całości, przegrają sromotnie wybory i nie wiadomo czy rzeczywiście nie zostaną w dużo większej masie rozliczeni, czy pociągnięci do odpowiedzialności, więc oddając władzę na pewno starali się w jakiś sposób sobie to zabezpieczyć. Ale, tak jak mówię, nie odbieraliśmy tego wówczas w taki sposób, zupełnie nie. Każda rzecz, która była wywalczona podczas obrad Okrągłego Stołu, czy to dotyczyło wyborów, czy legalizacji „Solidarności”, była dla nas bardzo ważną kwestią, bo dla nas to był powrót do wolności.