Lubelski Lipiec - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii z 1 października 2010
Nie za wiele pamiętam, ale strajki, że były to przypominam sobie, silne były i Lublin szczerze się brał, Świdnik zresztą też. Nie pochwalę się, bo nie wiedziałem tego wszystkiego. To co słyszałem, to to że z bliska strajkowali, mleka nie wozili, na szosach zatrzymywali, tyle tylko. Z Lublina jechałem, patrzę na szosie brony rozmaite, ludzie są i nie ma jazdy. Kierowca czekał, później wycofał się i dookoła przejechał przez Ujanowice do Łęcznej. Ciekawszych wydarzeń niestety nie widziałem.