Historia rodzinna „z drugiej ręki” - Bolesław Polaczkiewicz - fragment relacji świadka historii z 8 lutego 2008
Większość informacji [na temat pomocy Żydom przez rodzinę Strójwąsów], to od taty wiem, od Jana Strójwąsa. Jak byłem już trochę większy, to się tym interesowałem: zadawało się pytania różne i dowiadywało [się] o tym i o owym. I tak czasami jak się między sobą rodzice rozmawiali, dziadek z ojcem, ale to już rzadziej, dlatego, że oni mieszkali w innym miejscu, my w innym i to tam przy okazji jakichś świąt ewentualnie i innych spotkań. Ale większość informacji, które mam to pochodzi od ojca, który brał udział w [organizacji tej pomocy].
Od siebie niewiele mogę powiedzieć. O tym się wie, ja wiem, no ale to jest „z drugiej ręki”. Ojciec też młody był [wtedy], no bo co on tam miał - naście lat. Ale w tym czasie żył i wiedział jak to wyglądało, a my to już [możemy tylko powtórzyć]. On opowiadał dużo, bo przecież przeżywał to.