Sprawa Tobiaszewicza przeciwko Żydom Kazimierskim
Żyd lubelski Chaim Tobiaszewicz oblatuje [wpisuje do ksiąg urzędowych - red.] dekret żydowskich sędziów duchownych: Kopela Moszkowicza, Abrama i Meszela Żółkiewskiego z 26 II 1713 r., którym z tytułu długu 226 złp, jaki kahał kazimierski zaciągnął w 1690 r. od Abrama Kaliskiego, jego spadkobiercy mieli odzyskać tę kwotę i ryczałtową kwotę prowizji 1 tys. złp (prowizję wyliczono za 23 lata, po 15 gr od 100 złp tygodniowo, ale dekret obniżył ją do 1 tys. złp). Starsi [tj. seniorzy, przedstawiciele gminy żydowskiej przed władzami państwowymi lub lokalnymi - red.] synagogi lubelskiej akceptując wyrok upoważniali Chaima, sukcesora Abrama Kaliskiego, do jego egzekwowania wszędzie, gdziekolwiek spotka Żydów należących do kahału kazimierskiego (w Gdańsku, we Wrocławiu i „inszych miastach”). 16 III, gdy Chaim skarżył się, że mimo czterokrotnych pozwów Żydzi kazimierscy nie stają do sądu, starsi [tj. seniorzy, przedstawiciele gminy żydowskiej przed władzami państwowymi lub lokalnymi - red.] lubelscy: Lejzor z Liska, Zelik Szmuklerz i Fajbus Ickowicz potwierdzili jego prawo do przeprowadzania egzekucji i aresztowania Żydów kazimierskich, gdziekolwiek ich spotka.