Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wybuch II wojny światowej w Puławach - Edward Sikora - fragment relacji świadka historii Tekst

[Kiedy] front był[w Puławach], to my najpierw byliśmy tu gdzie Azoty, tak zwana Witna Góra się nazywała i tam wiele rodzin było. Rodzice wykopali ziemianki, tam się z lasu [przyniosło] jakiś dach, nie dach. [Kiedy] była ładna pogoda, to kobiety wszystkie pierzyny, poduszki powykładały, żeby się wietrzyły. Niemcy, zaczęli ciąć po tych pierzynach, poduszkach, pamiętam, że [wtedy] pod wóz konny się schowałem. Później byliśmy w Bałtowie, w takiej komórce mieszkaliśmy i pod pierzyną spaliśmy, to szpary były w deskach, jak...

Czytaj więcej

Nauka krawiectwa i praca w zawodzie - Józef Grabowski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Skończyłem sześć klas szkoły podstawowej. Przestałem chodzić w 41 roku, bo już była wojna. I poszedłem uczyć się na krawca do wsi Żyrzyn. Tam był taki słynny krawiec. Nazywał się Franciszek Micka. I on miał sześcioro dzieci. Czyli zaraz… Jurek został majorem, Wacek później zmarł, trochę pił, ale krawcem był. Tadek… I Zygmunt też. Zygmunt pierwszy został krawcem. Tadek, Jurek, Wacek i Zosia jeszcze. To był dobry majster, każdego dobrze traktował. On nie chciał dłużej trzymać jak dwa lata. Żebyś...

Czytaj więcej

Przysięgę AK przyjęłam w swoim domu - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Rodzice należeli [do AK] już wcześniej. U nas często przebywali ludzie z AK, z partyzantki - i ci, którzy leczyli, czy coś. I kiedyś poszli rodzice do kościoła, a w międzyczasie był u nas ktoś, kto mieszkał we Wronowie, miał rodzinę, ale był ranny i u nas się leczył. I kazali mi sprzątać mieszkanie, a ja wymiotłam spod szafy karabin złamany na pół. Jak przyszli rodzice to mówimy, że znalazłam pod szafą karabin. Obydwoje mnie wzięli na przesłuchanie i powiedzieli...

Czytaj więcej

Moja klasa tajnego nauczania - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pan Tadeusz Nabzdyk [był nauczycielem]. [Razem ze mną na tajne komplety chodzili:] Franio Drapała, Janka Rukówna, Józio Mikos, Marian Zarychta, Wacek Cieśla, Jasio Furtak, Józio Kozak, Henio Szczęsny, Irka Furtakówna, Zosia Szepietowska i Basia, Bakierowie. W tym domu, w którym odbywały się [komplety] pierwszy raz myśmy mieli kontakt z Niemcami. To znaczy kontaktu myśmy nie mieli, ale myśmy uciekali przed nimi. Ja nie wiedziałam o kompletach, pewnie rodzice mieli z panem Dobrosielskim kontakt. Zdecydował tato albo mama. Rodzice w każdym...

Czytaj więcej

Tajne nauczanie w Żyrzynie - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Nie wiem skąd były książki. Nas uczył pan Tadeusz Nabzdyk. Pan Tadeusz Nabzdyk to był człowiek, który był prawdopodobnie z Poznania. Ich była trójka, trzech braci i mama z nimi. Tatę zabili im Niemcy i przyjechali tu jako wysiedleni i zorganizowali tajne komplety. W każdym razie mieliśmy książki z gimnazjum, z Puław, ale skąd były te książki, to nie wiem. To były książki używane. Korzystaliśmy z nich i uczyliśmy się po domach. Tydzień w każdym domu. Tydzień u mnie, tydzień...

Czytaj więcej

W Żyrzynie było mało rodzin żydowskich - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Lekarza nie było. Do lekarza jeździło się do Baranowa, [bo to była] większa miejscowość i tam była żydowska miejscowość. U nas było kilka [rodzin żydowskich], tam to [było] bodaj z osiemdziesiąt procent Żydów. Tam było bardzo dużo Żydów. U nas nie było tak dużo. U nas były trzy, może cztery osoby, cztery rodziny. Więcej nie było w Żyrzynie. Tam nikt nazwiska nie używał, tylko imiona były. Był Dawid, to miał duży sklep spożywczy. Potem był długi, ale nie pamiętam -...

Czytaj więcej

Mobilizacja i wybuch wojny - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

To było lato [19]39 rok. W szkole były zbiórki na broń - a nie wiem, czy nie na okręty podwodne, czy na samoloty - w każdym razie była jakaś groszowa zbiórka. No i radia wszyscy słuchali. Pani Gronertowa miała gości pod oknem zawsze, bo słuchali wszyscy radia - gdzie radio było, czy kryształki to wszyscy słuchali. I pamiętam mobilizację - dwudziesty czwarty sierpień. Zabrali nam tatę i pamiętam, że było bardzo dużo koni koło gminy. Zabierali też konie. Tato pojechał...

Czytaj więcej

Tradycje i zwyczaje świąteczne w Żyrzynie - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Grali na fujarce. To się zaczynało od trzynastego grudnia do Bożego Narodzenia. W połowę postu chodzili chłopcy i tam, gdzie były panny sypali garnek z popiołem, taki duży. Otwierało się drzwi i rzucało się pannie garnek z popiołem. I ten garnek się tłukł, a popiół, jak to popiół. A węgla nie było, tylko paliło się drewnem przecież. Potem gaik był, ale ja już nie pamiętam jak ten gaik wyglądał. Wiem, że chodziły dziewczęta, ale to był krótki kawałek świerku, taki...

Czytaj więcej

Wygląd i mieszkańcy przedwojennego Żyrzyna - Helena Niedzielska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Był kościół, była duża szkoła - taki duży budynek vis-a-vis kościoła, po drugiej stronie. Tam chyba ten Dom Nauczyciela teraz stoi. Była poczta i był posterunek policji przed wojną w Żyrzynie. Sklepów było kilka - była taka spółdzielnia, rolnicy się składali. Była spółdzielnia i tam można było na zeszyt [kupić] i raz na miesiąc, czy ileś chodzili regulować. Poza tym, dwóch księży było. Był ksiądz Rukasz i ksiądz Bielawski –on był przed wojną. [Przed wojną budynki były w większości] drewniane....

Czytaj więcej

Urodziłam się w malutkiej wiosce Dobre, później przenieśliśmy się do Żyrzyna - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Puławy Urodziłam się w malutkiej wiosce Dobre, później przenieśliśmy się do Żyrzyna Nazywam się Barbara Miluska, z domu Dobrosielska. Urodziłam się w malutkiej wiosce Dobre, w dawnym powiecie puławskim. Obecnie jest to powiat Opole Lubelskie. Było to czasy bardzo trudne. Warunki okropne - tak mogę je określić, bo nie tylko panowała ciemnota na wsi, ale nędzne warunki bytowania. Wiele domów mieszkalnych nie miało podłóg drewnianych, tylko klepisko. Moi obydwoje rodzice uczyli. Przebywaliśmy tam kilka lat, a potem czekała nas wędrówka...

Czytaj więcej

Uczniowie tajnych kompletów, to byli mali bohaterowie - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Na tajnym komplecie zaczynało uczyć się dwadzieścia osób - z tym, że część uczniów dochodziła z wiosek sąsiednich, pokonując odległość sześciu, czy siedmiu nawet kilometrów. Codziennie przemierzali taką drogę w jedną stronę i z powrotem. I to naprawdę trzeba powiedzieć, że to byli mali bohaterowie. Zimą przez zaspy - były potworne śnieżyce wtedy, 1940 rok i 1941, i nawet 1942, to były zimy, gdzie temperatura spadała do minus trzydziestu stopni. Zaspy były takie, że myśmy tunelami przechodzili do szkoły, tunele...

Czytaj więcej

Początek nagonki na AK i ukrywanie się mojego taty - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoWideoTekst

To już był 1944 rok, lipiec, po zakończeniu roku [szkolnego]. Byliśmy już po egzaminach. Mam ukończone dwie klasy w tajnym nauczaniu. Tamta grupa, pierwsza, miała trzy klasy przed komisją i za każdym razem ta komisja przyjeżdżała z Puław. Na furmankach, bo nie było jeszcze bitej drogi do Puław, był piach. Między Wronowem, a Puławami był piach straszny. Jeszcze pamiętam, jak tatuś mnie woził do dentystki do Puław, to taka piaszczysta droga była, dlatego trzeba było furmanki zamawiać. Sołtys załatwiał furmanki...

Czytaj więcej

Pan Gronert był granatowym policjantem, ale jego synowie uczyli się na tajnych kompletach - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

wojna światowa, tajne nauczanie, życie podczas okupacji, okupacja niemiecka, Puławy Pan Gronert był granatowym policjantem, ale jego synowie uczyli się na tajnych kompletach Druga grupa moich kolegów ze starszego kompletu, też miała takie przeżycie traumatyczne bardzo. Uczyli się niedaleko, w domu mojego kolegi. I też była lekcja chyba języka polskiego. I wśród tych uczniów był syn granatowego policjanta, który działał na dwóch frontach –bo był w AK, nazywał się pan Gronert. Bardzo przyzwoity człowiek, był w policji granatowej, jeździł z...

Czytaj więcej

Niemcy uruchomili szkoły z mocno okrojonym programem - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Zajęcia szkolne rozpoczęły się - jak sobie przypominam - z końcem października. Niemcy uruchomili szkoły powszechne, aczkolwiek z mocno okrojonym programem. Wyeliminowano lekcje języka polskiego, w tym sensie, że zabrano, zarekwirowano podręczniki dotychczasowe, przedwojenne do języka polskiego. Zaczęły wychodzić czasopisma proniemieckie pod nazwą „Ster" - dla starszych klas i „Mały Ster”dla młodszych klas. Te „Stery" mamy tutaj w naszych zbiorach muzealnych. Te publikacje były zupełnie wyprane z treści patriotycznych, historycznych, i geograficznych. Były to takie opowiastki mające na celu chyba...

Czytaj więcej

Nauczyciele sami przygotowywali pomoce naukowe - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

W tajnym nauczaniu i w douczaniu pracowali prawie wszyscy nauczyciele. W Żyrzynie znam nazwiska nauczycieli - pani Chojnacka, pani Kołodziejczyk, pan Pasiak, który tak tylko dorywczo, czasami się pojawiał, ale był. Geografii nauczał. Mój tata był bardzo utalentowany technicznie i wykonywał w domu pomoce naukowe. Nauczyciele przygotowywali sami, z narażeniem życia, pomoce naukowe. Mój tato na przykład zbudował takie kryształkowe radio, którego słuchali uczniowie, nauczyli się słuchać radia kryształkowego. Tata robił mapę Polski - wycinał laubzegą elementy tej mapy, nakładał...

Czytaj więcej

Moja nauka przed wojną i wybuch wojny - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Zajęcia w szkole przedwojennej odbywały się we właściwym budynku szkolnym, który miał tylko jedną dużą izbę lekcyjną oraz w pomieszczeniach wynajętych u gospodarzy. Były to ciasne na ogół izby, pozbawione wygód. Trzeba było uczyć się tam siedząc ściśnięci w ławkach. Nie było pomocy naukowych, z wyjątkiem jakichś sporządzonych przez nauczycieli. Ale mieliśmy zapał do nauki, i uważam, że mimo to jednak ta dziecięca energia, chęć uczenia się przeważała. Pamiętam, że z przyjemnością zabierałam się do odrabiania lekcji, z przyjemnością szłam...

Czytaj więcej

Mój nauczyciel Tadeusz Lutogniewski (Nabzdyk) wpisał mi się do pamiętnika - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Tadeusz, Żyrzyn Mój nauczyciel Tadeusz Lutogniewski (Nabzdyk) wpisał mi się do pamiętnika [Nauczyciel] nazywał się Tadeusz Lutogniewski, to znaczy Tadeusz Nabzdyk. Prawdopodobnie, to był jego jakiś pseudonim, Nabzdyk, albo może jego nazwisko, bo ja słyszałam to nazwisko też na Śląsku gdzieś właśnie. Po wojnie on nazywał się Tadeusz Lutogniewski. Był z pochodzenia [chyba] Żydem. Miał semickie rysy twarzy, był bardzo zdolny chłopak, no i pięknie nauczał, wartościowy. [Później] był redaktorem naczelnym gazety we Wrocławiu. Pisał nawet w tej gazecie wspomnienia...

Czytaj więcej

Moi koledzy z tajnych kompletów - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoWideoWideoTekst

To jest ciekawa postać, Józef Kozak - pisarz, dziennikarz, tłumacz. Nieżyjący już. W ogóle, to taki był też dziwny człek. On nie pochodził z Żyrzyna, tylko z Zagród, czyli też dochodził te trzy czy cztery kilometry. To był taki chłopak zamknięty w sobie, ale był utalentowanym humanistą, od razu jego uzdolnienia humanistyczne zaczęły się ujawniać. Nawet pan Nabzdyk chwalił go, że ma talent językowy. Uczył się języka francuskiego w lot. No i ładnie pisał, miał taki polot. Gorzej mu szło...

Czytaj więcej

Mieliśmy przygotowane scenariusze na wypadek wizyty Niemców - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoWideoTekst

Przenosiliśmy się z domu do domu, żeby uniknąć wsypy. Uczyliśmy się w budynku, gdzie była duża izba, osób jakieś osiemnaście, bo wykruszały się niektóre osoby - te mniej zdolne albo te, które miały bardzo trudne warunki materialne. Byliśmy przygotowywani na różne scenariusze, na wypadek niespodziewanej wizyty Niemców. Przygotowywałyśmy sobie z dziewczynkami taki papier na stoły, bo tam trzeba było rozstawić kilka stołów, bo to osiemnaście osób. Nie było tablicy, ale przygotowywałyśmy stoły na wypadek ewentualnej wizyty Niemców. Trzymałyśmy to za...

Czytaj więcej

Douczanie, czyli niezorganizowana forma tajnego nauczania - Barbara Miluska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Douczanie, to jest forma niezorganizowanego tajnego nauczania, bardzo cenna. Dużo skorzystałam na tym. Mój tata zadawał mi prace z historii na przykład: "Polska wśród narodów Europy" - zadał mi takie wypracowanie. Miałam trochę kłopotów, żeby je napisać, bo nie było materiałów, ale dostarczył mi trochę książek dawnych z historii i pogłębiałam w ten sposób wiedzę - nie tylko sama, ale ja to przenosiłam później, na teren całej klasy. Moich kolegów próbowałam edukować też z wielu dziedzin. Te formy douczania stosowali...

Czytaj więcej