Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Maria Bechczyc-Rudnicka - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Bechczyc-Rudnicka miała swoje obyczaje i o określonej godzinie wieczorem, obojętnie jaka była uroczystość i tak dalej, ona po angielsku się ulatniała. No, miała swoje lata, a reszta towarzystwa może nawet nie zwracała na to uwagi, ponieważ balanga już była taka rozkręcona, załóżmy, o tej godzinie, jak się coś zaczynało o 16 czy tam wcześniej, czy później nawet, już o dwudziestej, no to wszyscy wstawieni, interesowali się tylko tymi, którzy naprzeciw siedzieli. Ona potrafiła ni stąd, ni zowąd – w Związku...

Czytaj więcej

Literackie kluby zawodowe - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Był klub taki, ale ja nie miałem z nim wiele kontaktów, Literacki Klub Nauczycielski im. Józefa Czechowicza. Też znakomite grono ludzi, między innymi Marian Janusz Kawałko, mieszkający przez pewien czas w Lublinie, teraz w tej wsi swojej Rybie gdzieś koło Rejowca, Maria Duławska z Zamościa, Waldek Michalski z Lublina, tak tylko ogólnie wymieniam nazwiska co niektórych twórców, którzy byli związani z tym [klubem] nauczycielskim. Ale byli również związani i z Kołem Młodych, i z KKMP, i tak dalej, i tak...

Czytaj więcej

„Kultura i Życie” - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii Tekst

życie kulturalne, środowisko literackie „Kultura i Życie” „Kultura i Życie” prowadzona przez dziesiątki lat, właściwie aż do zniknięcia, przez Zygmunta Mikulskiego, mistrza, to była wkładka cotygodniowa. Dzisiaj w soboty nie pracujemy, wówczas były soboty pracujące, więc to było takie wydanie sobotnio- niedzielne. To są lata bardzo zamierzchłe, ale, powiedzmy, dla mnie już [pismo] znane gdzieś w sześćdziesiątym tam którymś roku, a była wydawana już w pięćdziesiątym tam którymś roku czy może w czterdziestym nawet którymś roku przy „Sztandarze Ludu”. Ja...

Czytaj więcej

Charakterystyka Kazimierza Andrzeja Jaworskiego - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja mieszkałem [w Chełmie] na ulicy Obłońskiej, a pan Jaworski nie mieszkał daleko, on mieszkał… zaraz, na Pocztowej? O, tu już bieda, bo dwa adresy mam jednocześnie. Reformacka, ale może jeden to był adres „Kameny”. [Moje] zdrowie jest bardzo dobre, a z samopoczuciem o tyle kłopot, że fatalnie się czuję, kiedy nie mogę sobie czegoś przypomnieć, a to się często zdarza, szczególnie po 70 latach. Ja mam taką pamięć jakby motoryczną, kierunków przestrzeni. I jak bym się znalazł tam w...

Czytaj więcej

Znajomość z Kazimierzem Andrzejem Jaworskim - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Moja znajomość z panem Jaworskim sięga bardzo dawnych lat, bo byłem jeszcze dzieckiem, a Kazimierz Andrzej Jaworski był jednym z tych pisarzy Lubelszczyzny, z którymi ojciec, mieszkając w Lublinie, zawarł znajomość. Ale z Kazimierzem Andrzejem Jaworskim połączyła go rzecz szczególna, bo zamiłowanie do Tatr. Jaworski pisał wiersze o Tatrach, no i mój ojciec pisał wiersze o Tatrach. Obaj byli – może mój ojciec bardziej – pod wpływem takiego poety Kazimierza Przerwy- Tetmajera, poety młodopolskiego jeszcze, który zresztą umarł dopiero w...

Czytaj więcej

Wątki autobiograficzne w twórczości - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

No i tu kończę, bo ja dodaję tylko to, czego nie ma w książkach, które napisałem. Tutaj bardziej wszedłem ze względu na to, że to będzie zachowany mówiony dokument i on będzie w archiwum, to powiedziałem więcej niż jest w zapisie dotychczas publikowanym. Ale chciałbym zwrócić uwagę, że w mojej twórczości literackiej temat autobiograficzny jest także pośredni, to znaczy nie tylko w tych opisach, które są jakby literaturą faktu dotyczą mnie osobiście i to jest powiedziane, że to o mnie...

Czytaj więcej

Współpracownicy „Akcentu” - Monika Adamczyk-Garbowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Przedstawiał się często jak drugi poeta z Wilna obok Miłosza, bo chyba urodził się w Wilnie. No, [Tadeusz Kwiatkowski-Cugow] był taką bardzo, bardzo barwną postacią wnoszącą koloryt do redakcji. Czasami może trochę męczący, bo gadatliwy też był bardzo i często snuł jakieś takie opowieści, może nie bardzo prawdziwe. Ale na pewno była to bardzo, bardzo barwna postać i wiem, że niektóre spotkania może nawet te spotkania zanim „Akcent”w ogóle powstał, to odbywały się w mieszkaniu Tadeusza Kwiatkowskiego-Cugowa na ulicy Narutowicza....

Czytaj więcej

Artykuły opublikowane w „Akcencie” - Monika Adamczyk-Garbowska - fragment relacji świadka historii Tekst

A Bogusław Wróblewski miał taką siłę, nie wiem, jakiejś perswazji, czy przekonywania, czy czasami niemalże takiego zmuszania, ale w pozytywnym sensie do pisania pewnych tekstów. Ja sama się sobie dziwię –zwłaszcza teraz, kiedy cierpię na chroniczny brak czasu, że ja w tym czasie pisałam takie różne teksty. Na przykład pamiętam tekst na temat powstania listopadowego w literaturze amerykańskiej. Po prostu przygotowywaliśmy numer dotyczący powstania listopadowego i taki tekst był potrzebny –”ngloamerykańskie Echa Powstania Listopadowego” pamiętam, że bardzo się napracowałam nad...

Czytaj więcej

Praca redakcji „Akcentu” - Monika Adamczyk-Garbowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Tak trochę później, ale pamiętam były również kontakty z zagranicą. W Krakowie wychodziło takie pismo „Zdanie” chyba to było „Zdanie” miesięcznik i pamiętam, że dość ścisły [były] relacje z tą redakcją. Pamiętam, że oni przyjeżdżali i w ówczesnym Związku Literatów odbywały się jakieś spotkania. Ja we wszystkich tych spotkaniach nie uczestniczyłam, bo część to były spotkania na przykład poetyckie, poświęcone poezji, a ja głównie się zajmowałam przekładami. Tekstami, które przychodziły [do redakcji], ale też i zamawiałam różne przekłady. Czyli ja...

Czytaj więcej

Początek współpracy z „Akcentem” - Monika Adamczyk-Garbowska - fragment relacji świadka historii Tekst

To było jeszcze na studiach, bo pierwszy numer „Akcentu”ukazał się w 1980 roku. Ja studia skończyłam w roku 1979, ale oczywiście plany stworzenia takiego, wówczas jeszcze almanachu zaczęły się wcześniej. Po prostu, Bogusław Wróblewski, który już wtedy albo skończył studia, albo właśnie kończył studia, w każdym bądź razie nosił się z zamiarem stworzenia takiego periodyku i po prostu szukał ludzi zajmujących się takimi tematami, które mogłyby być ciekawe dla tego pisma. Ponieważ ja już wtedy zaczęłam tłumaczyć i publikowałam różne...

Czytaj więcej

Dokumentację fundacji Kuncewiczów robiłem z wolontariuszami - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

[Istniała] pełna dokumentacja [fundacji]. Robiłem to z wolontariuszami. Przyjęliśmy taką zasadę, że każdy wolontariusz prowadził dokumentację swojego dyżuru. Oddzielnie dokumentację finansową, oddzielnie merytoryczną. Dokumentację merytoryczną prowadziłem głównie ja sam przy pomocy kolegów z muzeum, którzy mnie wspierali. Drukowali mnóstwo rzeczy. [Pomagał] mi Michał Korzel –lubelski poeta, niestety nieżyjący. Dokumentację fotograficzną robili Jerzy Zieliński i Stefan Kurzawiński z Kazimierza [Dolnego]. Sprawozdanie z dokumentacji finansowych, jak mówiłem, musiał przygotować prowadzący dyżur. Bo trzeba było się rozliczyć z tych środków. Natomiast już sam...

Czytaj więcej

Andrzejkowe spotkanie w Kuncewiczówce - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Raz mieliśmy taką przygodę. Bo w innym cyklu [robiliśmy spotkania o] polskich zwyczajach. Zorganizowaliśmy spotkanie andrzejkowe. Zaprosiliśmy z Lublina dziewczynę, która robiła wróżby. Już nie pamiętam, jak się nazywała. Ja byłem tam chyba z żoną albo z córką i z wnuczką. Wieczór. Tłumy ludzi. Kupa śmiechu. W pewnym momencie zeszła nagle po schodach moja wnuczka, wrzeszcząc (bo to nie był cichy głos), że się pali. Polecieliśmy do kuchni. Okazało się, że postawiłem garnek z woskiem na gazie, który był nam...

Czytaj więcej

Wszystkie spotkania w Kuncewiczówce kończyły się lampką wina iwspólną biesiadą - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Kuncewiczówka, Kazimierz Dolny Wszystkie spotkania w Kuncewiczówce kończyły się lampką wina i wspólną biesiadą Wszystkie spotkania w Kuncewiczówce kończyły się lampką wina i wspólną biesiadą. Wszystkie. Taka była zasada przyjęta od samego początku. Chodziło o to, żeby to był salon, dom, w którym ludzie się czują dobrze i do którego [zechcą] wrócić. Żeby to [funkcjonowało] tak jak za życia pani Marii. Zawsze jak [ktoś] tam przyjechał, to napił się koniaku, winka. Bo pani Maria zawsze tak przyjmowała gości. Wprowadziliśmy [więc]...

Czytaj więcej

Spotkania poświęcone myśli politycznej Jerzego Kuncewicza - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Mieliśmy czasem spotkania poświęcone myśli politycznej Jerzego [Kuncewicza]. [On] we wszystkim, [co pisał] (także w swoich różnych wykładach), ustawicznie namawiał [do] współpracy z Ukraińcami, Białorusinami, Żydami i tak dalej. Więc zrobiłem spotkania z Białorusinami, Ukraińcami, Anglikami, Czechami, Słowakami, Żydami. Przyjechało kilku [ludzi] piszących z Izraela. Miałem łatwe kontakty ze środowiskiem żydowskim (ważnym, liczącym się i znaczącym) z racji mojej pracy na Majdanku. W setną rocznicę [jego] urodzin zorganizowałem konferencję poświęconą [tej tematyce]. Ściągnąłem kilku historyków z historii najnowszej. Między innymi...

Czytaj więcej

Witold Kuncewicz bardzo blisko ze mną współpracował - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Witold bardzo blisko ze mną współpracował. Często bywał [w Polsce]. Żyli jeszcze Jan Józef Szczepański i [jego] siostra pani [Anna] Mańkowska –bratankowie Marii Kuncewiczowej. Aleksander Szczepański był [jej] jedynym bratem. Nawiasem mówiąc, Aleksander Szczepański przewodniczył polskiej delegacji podczas podpisywania traktatu wersalskiego w 1918 roku w Paryżu. A pani Maria [pełniła rolę] tłumaczki polskiej delegacji. Był też Piotr Kuncewicz i Musiał. To z kolei siostrzeńcy pana Jerzego. [Ale] Witold nie utrzymywał z nimi bliskich kontaktów. Nie wiem zresztą dlaczego. [Przez] wszystkie...

Czytaj więcej

Muzeum Marii i Jerzego Kuncewiczów - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

[Witold], widząc, że lata lecą i [że] się starzeje, koniecznie chciał sprzedać [Kuncewiczówkę]. Bardzo mnie namawiał do tego. Dom i cała posiadłość zostały wycenione na milion sześćset czterdzieści tysięcy złotych. Było bardzo dużo zabiegów, różnych podchodów. Między innymi pani Guzowata chciała kupić [dom] dla swojego syna fotografika. Przyjeżdżała na rozmowy. [Zjawiali się też] inni chętni. Nagimnastykowałem się [z tym]. Rozmawiałem między innymi z ministrem kultury [Waldemarem] Dąbrowskim, żeby to poparł. Ściągaliśmy [go] do Lublina. Pisałem do [Jolanty] Kwaśniewskiej. Nawet mnie...

Czytaj więcej

Źródła dofinansowania Kuncewiczówki - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Była taka zasada, że artysta plastyk, który miał wystawę ([przez dwa tygodnie czy miesiąc –to różnie było), jeden sprzedany obraz przeznaczał na działalność fundacji. Dzięki temu mogliśmy mieć środki finansowe na prowadzenie domu i fundacji. Poza tym [dysponowaliśmy] jeszcze środkami finansowymi zarobionymi przez samą panią Marię. Jeszcze jak byłem dyrektorem Wydziału Kultury, próbowałem namawiać panią Marię, żeby się zgodziła wydać jakieś książki w Wydawnictwie Lubelskim (to było bardzo dobre wydawnictwo). Najpierw powiedziała, że nie będzie [publikować] w tej komunistycznej [oficynie]....

Czytaj więcej

Kuncewiczówka – koncerty, monodramy, wernisaże - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Były koncerty muzyczne. Koncertowali znakomici filharmonicy, różni wybitni muzycy z Polski –z Warszawy, Krakowa, Wrocławia, z filharmonii łódzkiej, poznańskiej. Grali [też] filharmonicy lubelscy. Raz [wystąpił jakiś] kwartet. [W Kuncewiczówce stało] pianino, [więc] w salonie pani Marii i na tarasie były koncerty. Cieszyły się dużym powodzeniem. [W trakcie] festiwalu filmów w Kazimierzu większość plenerowych imprez muzycznych odbywała się [właśnie] na tarasie Kuncewiczówki. Śpiewała [tam] na przykład Renata Przemyk. Głównie [była to] muzyka poważna czy lekka, ale filharmoniczna. Nie zapraszałem tam kapel....

Czytaj więcej

Kuncewiczówka – każdy z aktorów musiał przeczytać fragment tekstu Marii Kuncewiczowej - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

środowisko literackie, kuncewiczówka, Kazimierz Dolny, Beata Tyszkiewicz Kuncewiczówka – każdy z aktorów musiał przeczytać fragment tekstu Marii Kuncewiczowej Była taka zasada, że każdy z aktorów uczestniczących w spotkaniach mówił o sobie, prezentował swój dorobek i musiał przeczytać kawałek tekstu Marii Kuncewiczowej. Ten [fragment] wybierałem ja, a nie oni sami. Głównie [myślałem o] ludziach, którzy tam przychodzili. Bo w dużej większości były to [osoby pojawiające się] na wszystkich [spotkaniach]. Chciałem, żeby z tych tekstów dowiedzieli się więcej o samej Marii Kuncewiczowej...

Czytaj więcej

Kuncewiczówka – dokument wspólnej przeszłości - Edward Balawejder - fragment relacji świadka historii Tekst

Pani Maria w „Listach do Jerzego”napisała, że chciałaby, żeby Kuncewiczówka była dokumentem wspólnej przeszłości [dla] tych, którzy są tej przeszłości ciekawi. Ale ciekawi tego, co zmienia formę, a nie przemija. To bardzo mądre zdanie, które mogłoby być idealną definicją muzeum. [Kuncewiczówka] zmieniła formę, bo już nie jest domem, w którym mieszkali Kuncewiczowie. Chcieliśmy [zdanie] powiedziane przez [panią Marię] –„Ale nie przemija”–wykorzystać jako funkcjonowanie tego domu ponad czasem. Mimo zakończenia pewnego okresu [on] jest jednak otwarty. Przez te wszystkie lata stał...

Czytaj więcej