Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Pacyfikacja wsi Jamy - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jak szła wojna z Rosją, to było takie wojsko niemieckie, ale z Ukraińców… Jak oni się na nazywali? To był odłamek tego wojska ruskiego, którzy przyjęli poddaństwo niemieckie. I im dali rowery. Piękne rowery i oni po wioskach tu stacjonowali. U nas w domu nocowało kilku. Rowery takie piękne. Ej, żebym ja taki rower miał. Dali im nowe rowery. I oni rowerami jeździli i właśnie robili czystkę. Jeszcze to było w początkach tej wojny z Rosją. I oni te Jamy...

Czytaj więcej

Krawiectwo, pszczelarstwo i tytoniarstwo - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Uczyłem się krawiectwa. I prowadziłem krawiectwo. Skończyłem dyplom mistrzowski krawiectwa. I tak samo rolnika wykwalifikowanego zrobiłem… W 1960 roku podjąłem pszczelarstwo. Na szeroką skalę. I mogłem nabyć ciągnik. Właśnie ciągnik. Jak mnie to cieszyło bardzo, żona się cieszyła. Pierwszeństwo za dostawę miodu… Spośród wszystkich pierwszy nabyłem ciągnik tu na okolice… To mój dorobek wszystko z pracy rąk był, po kolei tak. Najpierw krawiectwo. Krawiectwo ustało. Pszczelarstwo. Tytoń. Na szeroką skalę pierwszy dostawca byłem. Tytonie mi się rodziły… Wcześniej krawiectwa ja...

Czytaj więcej

Wydanie ukrywających się Żydów - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii Tekst

Część Żydów się ukryło, trzeba przyznać. Dwóch czy trzech Żydów, nie chcąc iść do Lubartowa, ukryło się w Kolechowicach. Dwa kilometry za Ostrowem. U znajomych… To było tej samej jesieni. I oni się tu ukrywali. Tam u gospodarza. Bo to wszystko po znajomości. To byli koniuchy, którzy handlowali końmi. Zajmowali się tym i byli znajomi z gospodarzami z całej wioski. I z nami nawet… I trza trafu, ci gospodarze. I oni tam podchodzili w Kolechowicach do znajomych po żywność i...

Czytaj więcej

Pogrzeb żydowski - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Żydów chowali na siedząco podobno. Ja tego nie widziałem, nie byłem tam jak wsadzali. Ale byłem przy domu, gdzie Żyd czy tam Żydówka umarła. „Ajajaj” – oni tak zawsze głośno płakali. Płakali. Chciałem zobaczyć, ale się bałem nawet między tych Żydów tam wejść. Jak nieśli nieboszczyka, to taki mieli już jedną skrzynkę swoją. I biegiem nieśli. „Jejejeje!” – i tak krzyczeli. W biegu. W biegu na ten cmentarz. I tam na siedząco podobno kładli. I przysypywali na siedząco, nakrywali tylko...

Czytaj więcej

Cmentarz żydowski - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Byłem na cmentarzu żydowskim. Tam takie nagrobki stojące. I napisy były. To ludzie to rozkradli… Bo to taki kamień, że dało się na tym noże ostrzyć, takie różne rzeczy. Było moc kamieni takich nagrobnych na cmentarzu. No to to ludzie rozebrali. Na chodniki. Kiedyś po wyzwoleniu to było trudno. Ludzie mieli domy, a przy domu kałuża stała. I zasypywanie się robiło. Taki kamień wziął położył i już miał przy progu kawałek kamienia. No różne rzeczy. Nawet do ostrzenia noży robiliśmy...

Czytaj więcej

Wyrób chleba i kaszy - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pożyczało się chleb. Takie robili, tak po naszemu nazwany, przezmian. Kawałek drążka z ciężarkiem i tak na sznureczku. I tak ile pożyczasz, tak tam te kreski byli naznaczone. I tak pożyczali, bo chleb trza było na dwa tygodnie upiec, żeby starczyło. W dzieży dużej, nakrywało się. A to na noc… nie dopatrzy się, to ciasto rośnie. Wyłazi na wierzch na pościele, bo tam ponakrywane tym. Pozalewa to wszystko… „Łoj, łoj, łoj! – mama wstaje, mówi – wylało się”… Trza było...

Czytaj więcej

Dom rodzinny w Ostrowie Lubelskim - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Nasze domy byli gospodarcze i przynajmniej dwuizbowe. Czasami więcej, ale przeważnie dwu. Nasz rodzinny dom to był dwu. Pokój był taki duży. Gdzieś pięć na pięć. A obok była kuchnia malutka, bez podłogi. A pokój to był duży. Bo tak kiedyś się budowało, żeby wesela się robiło. Nie tak jak dzisiaj się robi. A tam gdzie siedzieli, w tym miejscu wesele. Żeby było gdzie potańczyć. W pokoju to już była podłoga. A w kuchni to ziemia. Za okupacji to w...

Czytaj więcej

Przedwojenny Ostrów Lubelski - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Nie było po prostu nocy, żeby nie było pożaru. Pożar. Dachy wszystkie słomiane były. Oprócz tylko samego środowiska, tam gdzie Żydzi byli, to byli już dachy czymś tam przykryte, trochę blachy, ale już słomy nie było. Ten koniec Ostrowa to już więcej takie blachami było. Ale ja się urodził z tamtej strony, przed kościołem. Ja z tamtej ulicy pochodzę. To tam bez przerwy pożary byli. Gdzieś w trzydziestym piątym roku pasłem krowy. Tak to była taka dniówka. Po dziesięć krów,...

Czytaj więcej

Rodzina - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Nazywam się Bunia Antoni. Urodziłem się 13 maja 1925 roku w Ostrowie Lubelskim przy ulicy Króla Zygmunta… W trzydziestym dziewiątym roku skończyłem szkołę podstawową. Mój ojciec był mobilizowany w marcu trzydziestego dziewiątego. I ja, jako najstarszy z rodzeństwa, bo trzech nas było, objąłem gospodarkę, mając lat czternaście. To była wiosna, marzec, potem kwiecień. Trza było wywozić obornik. Tam wszystko już na moje ręce, z matką śmy to robili. Był koń. Gospodarka nieduża. Jakieś dwa hektary… No i tak to trwało...

Czytaj więcej

Staram się ciągle o nowe upamiętnienia - Stanisław Małecki - fragment relacji świadka historii Tekst

Przed wyjściem z okrążenia z Lasów Parczewskich, bo Niemcy już okrążali las, [w lasach tych] była siedziba sztabu 27 [Dywizji Wołyńskiej]. I stamtąd wyszli w kierunku, wyzwolili Firlej, Kock i tak dalej, potem w dół. Tam śladu nie ma, ale urządzili tam piękny teren do pikników różnych. Takie fajne zadaszenia, gontem kryte. Są stoły i tam organizujemy "spotkanie pokoleń" tak zwane. [Bierze w nich udział] Zespół Szkół z Ostrowa Lubelskiego, były dyrektor szkół, nasz członek, jest teraz burmistrzem, Ryszard Smerdel....

Czytaj więcej

Śmierć brata podczas wojny - Regina Winograd - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Podczas wojny pochowaliśmy brata. On zaczął chrapać bardzo silnie. Na wsi był ksiądz. To mi mamusia powiedziała: – Leć szybko do księdza. To był i felczer, i ksiądz, i psycholog, i wszystko, coś takiego. I jak ja leciałam po księdza, żeby przyszedł, to mnie się pytali: – Dokąd chcesz wejść? Ja mówię: – Do księdza. – U księdza są Niemcy. To już nie mogłam wejść. Wróciłam i wtedy brat umarł. A jak brat umierał, to ja jemu wetknęłam swoją dłoń…...

Czytaj więcej