Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Kraje Skandynawskie były bardzo restrykcyjne w stosunku do polskich żeglarzy - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii Tekst

Kraje Skandynawskie były bardzo restrykcyjne w stosunku do polskich żeglarzy W okresie tego głębokiego socjalizmu pływało się głównie do krajów Skandynawskich - Dania, Szwecja, ewentualnie Niemcy. Najbliżej i powiedzmy, tu było najłatwiej. Oczywiście były rozmowy. Dopytywali się o to, jak jest w Polsce. Byli ciekawi. Były takie momenty, kiedy było takie większe ożywienie. Pamiętam, że w tym momencie, kiedy był ten cały najazd na Czechosłowację. To ja akurat byłem w Szwecji. Wracaliśmy już do kraju, ale w cieśninie między Wyspą...

Czytaj więcej

O stanie wojennym dowiedziałem się z radia, bo płynąłem w rejsie - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Muszę powiedzieć, że mnie początek stanu wojennego niestety ominął, ponieważ w [19]81 roku, na jesieni, popłynąłem w rejs, na Morze Karaibskie. Wróciłem dopiero w lipcu [19]82 roku. Muszę powiedzieć, że przeżyłem może i więcej strachu niż ludzie tu, na miejscu, dlatego że płynęliśmy. W grudniu byłem na oceanie, na środku Oceanu Atlantyckiego. Radia raczej nie słuchałem, zresztą to daleki zasięg, to tylko na długich falach niektóre stacje można było złapać, moi załoganci słuchali muzyki. W pewnym momencie obudził mnie, a...

Czytaj więcej

Na wsi wojny tak się nie odczuwało, ale później zaczęły się napaści i musieliśmy wyjechać - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoWideoTekst

polsko-ukraińskie, rzeź wołyńska Na wsi wojny tak się nie odczuwało, ale później zaczęły się napaści i musieliśmy wyjechać Wczesne dzieciństwo spędziłem w Poznaniu, a w [19]39 roku znalazłem się w okolicach Hrubieszowa. Po pierwsze, byłem szczęśliwym dzieckiem, ponieważ nie chodziłem do szkoły. Kiedy miałem zacząć szkołę, to chyba [19]40 rok wypadał na to rzeczywiście, tę szkołę zacząłem, była taka czteroklasowa szkoła w pobliżu tego miejsca. Chyba trwała ona z pół roku tylko, bo już od nowego roku, znaczy od stycznia...

Czytaj więcej

Zmiany w Lublinie są ogromne - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeżeli chodzi o miasto to zmiana jest ogromna. To aż trudno porównywać. W tym czasie, w [19]52 roku, kiedy zaczynałem studia, to Uniwersytet Marii Skłodowskiej wprawdzie działał, bo on był już tuż po wojnie, ale właściwie jakiejś bazy, w postaci budynków, zakładów i tak dalej, to praktycznie rzecz biorąc nie było. Chemia nieorganiczna mieściła się w Gimnazjum Staszica. Gimnazjum Staszica wtedy nie działało i w tym budynku była chemia. Dwa domy akademickie były świeżo wybudowane w tym czasie. Pierwsze bloki,...

Czytaj więcej

Nazwy w żeglarstwie pochodzą z języków obcych - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Wszystkie nazwy są wzięte raczej z języków obcych. Były wprawdzie przed samą wojną, w latach 30-tych, próby, żeby spolszczać to wszystko, ale wychodziły z tego takie dziwolągi, że zaniechano tego. Wszystkie nazwy w żeglarstwie w Polsce są wzięte głównie z języka niemieckiego, holenderskiego, częściowo angielskiego. Niektóre są dokładnie takie same, a niektóre spolszczone nieco, czy ułożone inaczej gramatycznie. Oczywiście, one dla przeciętnego człowieka są nieznane. Czasem padają pytania w tym quizie "Jeden z dziesięciu". Często ludzie nie odpowiadają.

Czytaj więcej

Człowiek za burtą - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jak pływa się długo, to człowiekowi zdarzyć się musi wszystko. Dla kapitana najbardziej koszmarna historia, jaka może się przydarzyć, to jest człowiek za burtą. Jeżeli ktoś wypadnie, po pierwsze zatrzymanie statku, mówię o każdej jednostce, nawet o małym jachcie, to nie jest wszystko, że to da się tak zrobić w ciągu ułamka sekundy, a już szczególnie na morzu, gdzie fala może być bardzo silna, wiatr, i tak dalej. Kwestia uratowania takiego człowieka, to jest wielki problem. Zdarzają się. Mnie też...

Czytaj więcej

Przesądy żeglarskie - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Żegluga morska w ogóle od najdawniejszych czasów była ryzykowna. To nie dzisiejsze czasy, gdzie jest doskonała łączność, udoskonalone przyrządy nawigacyjne, i tak dalej. Jeżeli ludzie zdani byli na łaskę żywiołu, no to oczywiście wyłaniały się jakieś historie. One tkwią oczywiście, do dnia dzisiejszego. Na przykład –w różnych krajach to różnie jest –ale jest przesąd, że nie należy wypływać w poniedziałek, albo w piątek, no bo to nieszczęśliwe dni, i zawsze wydarzy się coś złego. To chyba anegdota, a nie prawda,...

Czytaj więcej

Dominowało początkowo żeglarstwo śródlądowe, później powstał plan budowy jednostki morskiej dla Lublina - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

żeglarstwa w Lublinie Dominowało początkowo żeglarstwo śródlądowe, później powstał plan budowy jednostki morskiej dla Lublina Początkowo dominowało żeglarstwo śródlądowe. Ludzie wyjeżdżali na Mazury. Organizowanie były rejsy. Wybudowano jachty, które woziło się tam, czy zakupiono. No i to wszystko rozkręcało się. Natomiast żeglarstwo morskie –no był problem, bo nie było żadnej jednostki w Lublinie, czyli trzeba było korzystać z tych organizacji, które były ogólnopolskie, czyli powiedzmy AZS czy ZHP. [Te organizacje] miały swoje jachty morskie. W związku z tym, po pewnym...

Czytaj więcej

Plan powstania Zalewu Zemborzyckiego - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Oczywiście plany [utworzenia] zalewu to były od bardzo, bardzo dawna. Pamiętam, był pan inżynier Bryński, który był –nie bardzo wiem, gdzie on pracował, ale chyba w jakimś zarządzie, melioracja albo coś takiego, bo był fachowcem z tej dziedziny –to on był rzecznikiem, żeby w Lublinie powstało sztuczne jezioro. Oczywiście, żeglarze jak najbardziej za tym optowali, ale były również opory, bo pamiętam ówczesne artykuły w gazetach, że jak będzie jezioro to malaria zacznie panować w Lublinie, i tak dalej. W końcu...

Czytaj więcej

Liga Morska w Lublinie i zmiany w organizacjach sportowych - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Kiedy przyjechałem do Lublina w [19]52 roku, ponieważ miałem kontakty w Kielcach, gdzie chodziłem do szkoły średniej, miałem już pierwszy stopień żeglarski, to szukałem, czy tutaj też coś takiego jest. Oczywiście znalazłem. Był tutaj zarząd okręgu Ligi Morskiej w Lublinie, w którym, było trzech ludzi, których dobrze pamiętam i zresztą, z którymi później współpracowałem. Był pan Andrzej Świderski, pan Adam Soja i Piotr Brachani. Adam Soja, to był marynarz przedwojenny, który w czasie wojny był w obozie jenieckim, wyszedł z...

Czytaj więcej

Dzieciństwo, wybuch wojny i studia w Lublinie - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

[Nazywam się] Ziemowit Barański. Urodziłem się w 1934 roku w Skarżysku –Kamiennej. Mieszkałem tam bardzo krótko, ponieważ rodzice przenieśli się do Poznania i do wybuchu wojny mieszkałem w Poznaniu. Ze Skarżyska pamiętam w zasadzie niewiele, z tym, że po zakończeniu wojny mieszkałem jeszcze w Skarżysku jakiś czas, tak że tyle pamiętam. Do [19]39 roku mieszkaliśmy z rodziną w Poznaniu. Oczywiście wkrótce po wybuchu wojny wyrzucono nas stamtąd, bo poznańskie zostało przyłączone do Rzeszy jako terytorium niemieckie. Przez prawie cały okres...

Czytaj więcej

Jan Paweł II - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii Tekst

Emocje ogromne. Msza była tam, gdzie jest kościół na alei Jana Pawła. Przy [alei] Jana Pawła jest obecnie kościół, ale tam w tym miejscu była chyba kaplica, czy może mniejszy kościół. I tam była msza. Wtedy nie był zabudowany ten teren. Teraz bloki stoją tam, z tyłu za tym kościołem. Ten teren był wtedy odkryty. Były jakieś szlabany porobione takie, żeby [zrobić] sektory, to było podzielone. Tłum był ogromny. To był wielki entuzjazm. Nie bardzo pamiętam [moment wyboru kardynała Wojtyły...

Czytaj więcej

Anegdota ze strajków w Świdniku - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

W Świdniku był strajk. I były jakieś aresztowania, kogoś wyrzucili z pracy. Niektórych ludzi to dotykało osobiście, bo jak kogoś zamknęli to wiadomo, ale nie było tego tak widać na zewnątrz. Demonstracji ulicznych, czy coś takiego, raczej nie było. Oczywiście bywały różne związane z tym śmiesznostki. Jest taka historyjka, ale może ilustrująca trochę [tamte wydarzenia]. Mój kolega, który pracował w Świdniku - inżynier, żeglarz, a pracował w Świdniku jako kierownik narzędziowni. W tym dniu, kiedy zaczynał się strajk, on nie...

Czytaj więcej

Bystrzyca była nieuregulowana - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Rzeka [Bystrzyca] była nieuregulowana. Bywały takie sytuacje, że jak przybór wody był duży, to zalewało tunel, który jest pod torami kolejowymi, tu na Kunickiego. Metr wody czasem nawet bywał. Nie było Zalewu Zemborzyckiego, w związku z tym, nie było takiego zbiornika, który by to hamował. Bystrzyca w Lublinie była większą rzeką niż teraz. Poziom był wyższy, płynęła rzeka, a teraz to tylko taki strumyczek, no bo jednak Zemborzyce to trzymają wszystko. W Lublinie nastąpiły ogromne zmiany.

Czytaj więcej

Nastąpił w pewnym momencie ogromny rozwój żeglarstwa - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Wspominałem tu wcześniej, o tym rejsie amerykańsko-radziecko-polskim. Od tego się zaczęło. Potem nadzorowałem budowę „Fryderyka Chopina” Byłem przez kilkanaście lat jego kapitanem. Trochę odszedłem wtedy od żeglarstwa lubelskiego. W każdym razie, w tym okresie nastąpił ogromny rozwój, był ten początek, o którym wspominałem, czyli lata 40-te, były dwa kluby, i to takie tam znowu nie jakieś rozbudowane, i nie bardzo działające w Lidze Morskiej, czyli ten lubelski i puławski, i na wszystkich jeziorach lubelskich rozkręciło się żeglarstwo. W tym czasie...

Czytaj więcej

Rozwój żeglarstwa na Lubelszczyźnie - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Wracając do mojej historii żeglarstwa, to po [19]56, kiedy otworzyły się już możliwości, to odbyłem szereg rejsów, zdobyłem potrzebny staż i w [19]61 roku zdałem egzamin –uzyskałem stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej. Od tego momentu pływałem jako kapitan na różnych jachtach, ale równocześnie działałem tu na miejscu. Nie pamiętam dokładnie, mogę się pomylić, ale chyba w [19]62 roku zostałem prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Prowadziłem to chyba przez dwadzieścia lat. W tym czasie nastąpił duży rozwój żeglarstwa. Początki były na...

Czytaj więcej