Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Życie w Izraelu - Sara Barnea - fragment relacji świadka historii z 23 września 2009

Tutaj chcieli stworzyć nowy typ człowieka – Żyda pracującego na ziemi, znającego wszystkie rodzaje egzystencji ludzkiej. Ben Gurion podczas swojej pierwszej kadencji powiedział: – Jak będziemy mieli policjanta żydowskiego i będziemy mieli złodzieja żydowskiego, to będzie państwo żydowskie. Teraz mamy za dużo już tych złodziei.

Jesteśmy całkiem normalnym państwem, w którym nie wszyscy są zadowoleni, bo to nabrało drugi całkiem kierunek. Nie udało nam się stworzyć państwa, gdzie religia by nie miała takiego wpływu na nasze życie codzienne. Są [obszary] życia, którymi kierują urzędy religijne – śmierć, ślub, różne inne, przynależność do żydostwa i tak dalej, to jest w rękach religijnych. I mamy problem z tym. Ja się boję tego, strasznie się boję, bo wzięli miasto jak Tweria – było piękne miasto na północy, ciekawe galerie, siedzieli tam artyści, malowali, tam był piękny krajobraz. Polacy, znaczy Żydzi polskiego pochodzenia, jechali tam na urlop latem, bo tam było chłodniej. Nie ma śladu po tym, co było, teraz się osiedlili tam nabożni Żydzi. Nie ma galerii, nie ma tam artystów. Tam jak jest sobota, zamknięte są ulice, żeby nie można było wjeżdżać, wyjeżdżać, nie ma restauracji niekoszernej. I to samo zrobią z Jerozolimą. Oni nam mogą popsuć dojście do jakiegoś porozumienia z Arabami, ci radykałowie. I żeby zrozumieli, że Arabowie mają też tu [swoją] część i my nie możemy opierać się o nasze dwa tysiące lat [historii] ani na Biblii. Siedzą tu ludzie, nie możemy ich wygnać – oni siedzą tu, urodzili się tu. Albo ma być tu jeszcze jedno państwo arabskie, albo coś [trzeba] zrobić z tym, bo tak dalej nie może być. My nie możemy żyć na mieczach, na wojnach. Bo tu jeden wybija drugiemu oko. Wszyscy będą pod koniec ślepi. Mamy problemy.