Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wyposażenie mieszkania w PRL-u - Józef Sadurski - fragment relacji świadka historii z 11 kwietnia 2013

mieszkanie, dzielnica LSM, projekt historia zamknięta w mieszkaniu. Opowieści o PRL Wyposażenie mieszkania w PRLu Ogólnie rzecz biorąc, to mieszkania były nie doposażone, tak można było powiedzieć. W przedpokojach powinna być tak zwana lamperia. Później sam zresztą robiłem na Paganiniego deszczułki i wyłożyłem drewnem, bo taka była moda, z tymże [ten], kto to robił starał się robić to ładnie, a ja to byle jak robiłem, więc ten co kupił mieszkanie, to zlikwidował. Można powiedzieć, że mieszkania były oddawane w pewnym sensie nie wykończone. Nie było pełnego wykończenia. Jeżeli chodzi o same okna, to nie było tak, że tak wygodnie się otworzy. Poza tym były często nieszczelne. Tak że były problemy z takimi rzeczami, no bo to było takie brakoróbstwo. Dzisiaj jest konkurencja, jak mi się nie podoba u pana X, to idę do pana Y. Wtedy trzeba było stać w kolejce, łapać to co jest. Jeśli chodzi o wyposażenie mieszkania, to na przykład na LSM-ie były oddawane kuchnie z tak zwanymi "mebloszafkami", nad zlewem już ta szafka była [wbudowana]. Jednak o ile samo rozwiązanie mieszkania na LSM-ie, bo ja najpierw mieszkałem na LSM-ie, było bardzo sympatyczne, bo miałem nawet z łazienki okno na balkon, o tyle te szafki, które były w kuchni, to były zwykłe płyty, pilśnie. Na LSM-ie były robione kuchnie węglowo-gazowe, dzisiaj to też jest wykluczone. To nie był taki błąd, bo brak gazu był powszechny. Przyczyny [tego] były na ogół proste. Osiedla były ciągle w rozbudowie i operator koparki wykopywał kable. Może by tego nie robił, gdyby został choć raz ukarany, a nikt ich za to nigdy nie ukarał.