Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Waldemar Dras - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii z 19 czerwca 2015

Drasa pamiętam z kontaktów prasowych głównie i Koła Młodych. On dużo współpracował z prasą, „Kurierem Lubelskim”, z którym ja współpracowałem. Do dzisiaj jego żona jest sekretarzem redakcji „Kuriera Lubelskiego”. To był bardzo, bardzo ciekawy człowiek, jeśli dobrze pamiętam, brodę chyba miał. Poeta, poza tymi sprawami prasowymi. Otwarty, życzliwy, zresztą tak samo jak i Paczuski. Wtedy jakoś, nie wiem, czy ja może takie miałem szczęście, że tych ludzi, których spotykałem, to nie byli jacyś tacy zatrzaśnięci w sobie, tacy zawistni, niechętni, prawda, czy wynoszący się w jakiś specjalny sposób. Nie, ani Paczuski, ani Dras, u nich tego nie widziałem. Drasa to jeszcze stąd pamiętam, że on o jakichś moich rzeczach pisał, ale to nie było na zasadzie takiej koleżeńskiej, tylko po prostu, tak jak ja, pisząc o kimś, starałem się przedstawić go jakiejś tam szerszej publiczności i nawet jak były to kiepskie utwory, to nie pisałem, że to są kiepskie utwory. Mnie chodziło o to – i to samo Drasowi – żeby pokazać sylwetkę, pokazać twórcę, że ktoś taki jest.

Bardzo ciekawy poeta. No, oczywiście, głównie parający się pisaniem wierszy, plus publicystyka. Te jego ruchy, powiedzmy, w tych różnych stowarzyszeniach czy organizacjach studenckich. Bardzo dużo działał w Kontrapunktach. Krzysiek Paczuski i Dras byli członkami Koła Młodych, to tak gwoli formalności. Po prostu pisał wiersze, uprawiał niezłą poezję, tak to mogę powiedzieć. To nie da się zakwalifikować tej poezji, co pisał, to trzeba przeprowadzić by analizę. Wydał kilka tomików, „Czatownik”, „Nad stawem jasnowidzenia”, „Wyspa”, „Kij”, „Wiersze i poematy”, więc już sama forma – wiersze i poematy, [mówi o tym], że były i krótkie jakieś takie formy poetyckie, i dłuższe w postaci poematów.