Uczestnictwo w wykładach na KUL-u po wojnie - Józef Koporski - fragment relacji świadka historii z 22 lutego 2012

W [19]47 roku zacząłem pracę. [Kiedy jeszcze] kończyłem szkołę, [to] jednocześnie chodziłem na wykłady na KUL, co tam był za skład profesorski, potęga umysłowa. Był profesor Morelowski, od historii sztuki, to był balsam na serce. Profesor Papierkowski, też złotousty [wykładowca]. Pięknie mówili. Była cała elita tych naukowców, ci, którzy przetrwali, to na KUL-u się zatrzymali i tam właśnie uruchamiali wszystkie te humanistyczne i ekonomiczne [kierunki]. Tam bardzo aktywnie działał biskup Wyszyński, co to za wspaniały człowiek. On nawet do szkół przychodził, tutaj na Narutowicza, to było Towarzystwo Szkół Świeckich. Siadał w pierwszej ławce i nam opowiadał.