Strajk w WSK Świdnik w lipcu 1980 roku - Stanisław Pietruszewski - fragment relacji świadka historii z 22 marca 2005
Była jedność. Nie było, że to umysłowy, a to fizyczny. Było to coś takiego jakbyśmy byli złączeni wszyscy jednym duchem, jeden cel przyświecał. Oczywiście nie mówię tu o agitatorach służb specjalnych, SB, wywiadowczych, którzy chodzili tylko i penetrowali, a myśmy o swoich wiedzieli mniej więcej, kto kim pachnie. A tamci jak przychodzili, to każdy się odwracał i nie chciał nawet z nimi rozmawiać, tak że nie mogli cokolwiek się dowiedzieć.