Losy rodziny po II wojnie światowej - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii z 15 marca 2012
Mama pracowała niedaleko [domu]. Tam gdzie teraz „Społem”, tuż po wojnie zrobili taką halę targową, a później sportową i tam filmy nawet wyświetlali. [W niej] były różne stoły, moja mama dostała jeden, czymś handlowała i z tego żyliśmy. Później zapoznała jakiegoś pana, co [przeszedł] „od Lenino do Berlino”, inwalidę, wyszła za mąż i razem klepali tą swoją biedę.
[Na Lubartowskiej] mieszkałam do [19]51 roku. Moi rodzice trochę dłużej, [później] dostali mieszkanie w Świdniku. Brat najdłużej tam mieszkał i też później dostał mieszkanie.