Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Losy powojenne - Jochewed Flumenker - fragment relacji świadka historii z 15 listopada 2006

Przyjechałam tu z ojcem w [19]49 roku, bo trzy lata, od [19]46 do [194]9 byliśmy w Niemczech, czekaliśmy, kiedy będzie możliwość wyjazdu [do Izraela]. Wtedy mi powiedział: – Moja córko, miałaś rację. Gdybym był ciebie słuchał, możliwe, [że] uratowalibyśmy rodzinę i mielibyśmy trochę pieniędzy. Jak wróciliśmy do Lublina po wojnie w [19]46 roku bez pieniędzy, bez niczego i był tylko ten dom, to staraliśmy się go sprzedać. Dozorca jak nas zobaczył, to struchlał. To mu ojciec mówił: – Nie bój się. Nie przyszedłem nic odebrać. Przeciwnie, sprzedam, bo muszę mieć trochę pieniędzy. I sprzedaliśmy dom, który przed wojną kosztował pięćdziesiąt tysięcy dolarów przedwojennych, za trzy tysiące dolarów, bo nie mieliśmy [wyjścia] i nie zastanawialiśmy się, co będzie dalej, ale musieliśmy mieć [pieniądze]. Wyjechaliśmy do Niemiec, [żeby tam] czekać, aż będzie możliwość wyjazdu [do Izraela]. Z Niemiec wyjechałam w marcu [19]49 roku. I ciekawe jest, to jest jakiś przypadek, że [przyjechałam do Izraela] z ojcem 17 marca [19]49, a matkę i siostrzyczkę moją wywieźli do Bełżca 17 marca [19]42 roku. I nie muszę opowiadać, co to był Bełżec.

Kiedykolwiek myślę o tym, to nocą potem nie mogę spać, bo umrzeć różnie można, ale w ten sposób jak w Bełżcu… A my z ojcem 17 marca – to znaczy tego samego dnia – [19]49 roku przyjechaliśmy do Izraela. Izrael już od [19]48 roku był państwem żydowskim. I robiłam porównanie – matka z siostrzyczką wyjechały na stratę.

Dlaczego, nie wiem, bo taki był los nas, Żydów. A my przyjechaliśmy na wolność.