Harcerstwo i ksiądz Stachowicz - Wiesława Kłębukowska - fragment relacji świadka historii z 5 listopada 2015

Jak jeszcze była zorganizowana młodzież? Chłopcy, którzy się już kwalifikowali, to znaczy mój brat Zdzisław i cioteczny brat Ryszard, należeli do harcerstwa.

Harcerstwem opiekował się ksiądz Stanisław Stachowicz. To była wspaniała postać.

Wszyscy opowiadali, że kiedy był okres kolędy i ktoś dał ofiarę, to ksiądz Stachowicz w jednym domu dostał, a w drugim zostawiał. To był człowiek bardzo oddany, organizował chłopcom wycieczki, chodziło o to, żeby zagospodarować im wolny czas.

Ale była jedna impreza na skalę całej dzielnicy. Ksiądz Stachowicz zorganizował dla harcerzy wyjazd nad morze. Proszę sobie wyobrazić –w okresie przedwojennym pojechać nad morze, to była sensacja. Wiem, że nie wszyscy mieli na to pieniądze.

Jak to ksiądz zorganizował, trudno mi powiedzieć. Pewnie dorośli wiedzieli, na jakiej to było zasadzie, na jakiej zasadzie było cale jego życie w parafii. Mój rodzony i cioteczny brat również w tej wycieczce uczestniczyli. To była sensacja. To były wspomnienia, bo jakie dziecko wtedy mogło sobie pozwolić nad morze pojechać.