Dzień pracy Juliusza Kleinera - Witold Kleiner - fragment relacji świadka historii z 20 listopada 2012
Ojciec zawsze wstawał około piątej rano. Piętnaście minut się gimnastykował, po czym szedł na spacer. Spacer trwał zwykle około godziny. Na spacerze ojciec układał sobie kolejny rozdział książki, jakiejś monografii. Wracał do domu i po śniadaniu spisywał to. Tak wyglądała praca. Oczywiście równolegle do tego przygotowywał wykłady. Tych wykładów myśmy w rodzinie słuchali. Każdy wykład ojciec najpierw wygłaszał w domu. Ojciec bardzo się starannie przygotowywał, można powiedzieć, że przygotowywał się jak aktor. Ojciec miał znaczne przygotowanie aktorskie. Muszę powiedzieć, że w żadnym teatrze ja nie usłyszałem Zemsty czytał mi ją ojciec w domu. To samo tyczy się Trylogii, ale szczególnie Zemsty.
Żaden reżyser nie wydobył tak tego, co jest w tekście Fredry.