Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Akcja zlikwidowania konfidenta Mariana Kowalskiego - Ryta Załuska-Kosior - fragment relacji świadka historii z 6 grudnia 2012

Z czasów okupacji pamiętam, że na Krakowskim, tutaj gdzie jest obecnie deptak, po tej stronie gdzie jest Rossmann, to tak troszkę za Rossmannem dalej idąc w stronę ulicy Świętoduskiej, tam był taki sklep z krawatami, spinki do koszul męskich, koszule. To ten sklep należał do Mariana Kowalskiego. To był konfident. On współpracował z Niemcami. Pamiętam go. On czasami przed sklepem sobie stał, obserwował ulice. Taki średniego wzrostu pan, nawet dosyć przystojny. To jego zastrzelili. Przyszli do sklepu i zastrzelili go. A to była głośna sprawa. To w zamian za to Niemcy później pięćdziesięciu więźniów rozstrzelali, za niego. A żona jego, bo żonę z widzenia też znałam, taka elegancka pani zawsze. Widać było, że im się dobrze powodzi. Syn był też, syna mieli. To ona potem miała zawsze taką smutną strasznie twarz, jak chodziła. Jego pochowała gdzieś na Lipowej. No to chodziła na grób męża. Chodziła, tam zapaliła światło, kwiatki postawiła. I kiedyś ona przyszła, bo to opowiadali, i przyszli właśnie ci partyzanci, rozrzucili te kwiaty, te wszystkie światła, i powiedzieli jej, żeby ona nigdy nie kładła kwiatów, nigdy nie zapalała światła, bo przez niego tyle ludzi zginęło. Ona podobno się rozpłakała, zapłakała i więcej tam nie chodziła.