Prośba rodziny o zwolnienie z obozu przy ul. Lipowej 7
M. Richter wystąpiła do Judenratu o wstawiennictwo w kwestii zwolnienia z obozu pracy przy ul. Lipowej 7 męża Egona i szwagra Jakuba Richterów. Swoją prośbę umotywowała ich złym stanem zdrowia oraz odbyciem przez nich przymusu pracy w Bełżcu:
[...] uprzejmie proszę WP.P. o łask. interewencję u odnośnych władz w sprawie mojego męża i szwagra Egona i Jakuba Richtera. Podczas ostatniej obławy, która miała miejsce 20-go ub. m. mąż mój i szwagier zostali o godz. 1-ej w nocy zabrani z domu na Plac Lipowy. Ponieważ następnego dnia nastąpiły masowe zwolnienia, a męża i szwagra wśród nielicznej garstki zatrzymano na placu, podjęłam starania i zabiegi w kierunku zwolnienia ich. Wszelkie wysiłki okazały się bezskuteczne mimo, że spełnili [...] obowiązek przymusowej pracy w Bełżcu. Jak po tygodniu się okazało, Zarząd Placu oddał ich w ręce Gestapo. Pojawił się bowiem na Placu jeden pan z S.D. i po wylegitymowaniu męża kazał mu na placu pozostać. W międzyczasie mąż mój zachorował i został umieszczony w t.zw. "Izbie Chorych" na Placu. To samo nastąpiło z szwagrem po kilku dniach. Nadmieniam, że obaj po Bełżcu przechodzili ciężką czerwonkę i nie zdążyli jeszcze całkiem wyzdrowieć, jak dostali się powtórnie na Plac. Obecnie znajdują się jeszcze tamże chorzy i nie wiadomo pod jakim zarzutem i co się od nich chce [...].
Judenrat najprawdopodobniej nie podjął żadnych działań, o czym świadczyć może odręczna adnotacja "bezprzedmiotowe!".