Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wyjazdy na Zachód - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Wyjeżdżał nasz trener pływania z reprezentacją Polski juniorów, dla przykładu, do Norwegii. No to wzywali go albo do przedstawiciela dwójki w Wojewódzkim Sztabie Wojskowym, albo do WSW. Ja musiałem takie rzeczy meldować, że taki i taki. Zresztą nie musiałem meldować, bo oni przychodzili do klubu, raz w tygodniu co najmniej byli. Bywało, że siedzieli całymi dniami. Oni się zmieniali bez przerwy. Pytali się: co, śmo, owo, z tymi sprawami związanymi z Zachodem głównie. No i wtedy rozmowa była z tym...

Czytaj więcej

Agent ucho - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jakikolwiek wyjazd zagraniczny, to komitet wojewódzki albo miejski partii, wsadzali nam zawsze osoby tak zwane „towarzyszące” Co nie było mile widziane wśród zawodników, bo wiadomo, że to był, jak to nazywano: „agent ucho”jechał z nami. Pisali sprawozdania potem. Bo myśmy też musieli, takie formularze były zresztą przy kontaktach zagranicznych i się wypisywało. Rubryki były, na które się odpowiadało, jak wyglądał kontakt, jak nas przyjmowano, jaki tam ich stosunek do Polski, tego typu. Z tego co mi wiadomo, to ci przedstawiciele...

Czytaj więcej

Pamiętam Szymona Wainberga - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

W zarządzie Wojskowego Klubu Sportowego Lublinianka byli cywile, jak również osoby wojskowe. Jeśli chodzi o osoby cywilne, to z Żydów pamiętam najbardziej pana Szymona Wainberga, który był wieloletnim członkiem zarządu, w owym czasie był dyrektorem Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Wojewódzkiego. A wcześniej, z tego co mi wiadomo, był nawet szefem kadr Urzędu Wojewódzkiego. Nazywało się to wtedy Wojewódzka Rada Narodowa bodajże. Człowiek wielce zaangażowany, chociaż nie bardzo lubił się przyznawać, że jest Żydem. Taką ciekawostkę mogę powiedzieć. Kiedyś...

Czytaj więcej

Odszkodowania za żydowskie działki - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Kiedy stadion Lublinianki budowano, oczywiście mnie tu jeszcze wtedy nie było, wybudowany był na części kirkutu. Według planu jaki wtedy się zachował, te działki pożydowskie były po prostu wszystkie spłacone na ówczesne czasy. Wiadomo, że to był bardzo malutki grosz. Po jakimś czasie, to już chyba było pod koniec lat 60. bodajże, przyjechał jeden ze Stanów Zjednoczonych. Nazywał się bodajże Rosenblat czy Rosenblum, który był właścicielem dużej działki, między innymi tej, na której później stało kino Kosmos. I te przyległe...

Czytaj więcej

Rada Patronacka WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Przy klubie była utworzona Rada Patronacka, którą utworzyły władze partyjne, Komitet Miejski partii. Pierwszym sekretarzem komitetu partyjnego miasta, PZPR oczywiście, była towarzyszka Wdowiak. Alicja Wdowiak, na naszą prośbę, zwołała dyrektorów co znaczniejszych zakładów pracy, które nie miały ścisłego związku ze spółdzielczością pracy ani z Fabryką Samochodów Ciężarowych. Została utworzona rada patronacka. W skład tej rady patronackiej wchodzili: zakłady mięsne, wszystkie przedsiębiorstwa budowlane, LPBO, LPBM, Elektromontaż i cały szereg innych, bo cukrownia nie, oni mieli swój klub przecież. Fabryka Wag, Fabryka...

Czytaj więcej

Drużyna z Wieniawy - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mówiło się jeszcze: „drużyna z Wieniawy, a chłopcy z Warszawy” Takie też było powiedzenie. Bo jak wtedy dużo legionistów grało u nas, którzy akurat nie byli warszawiakami, nawiasem mówiąc, bo to byli przeważnie Ślązacy. Ciupa, Nowara pochodzili ze Śląska, z Polonii Bytom konkretnie. Inni zawodnicy byli z Garbarni. Dużo z Garbarni grało zawodników.

Czytaj więcej

Właściciel Bramy Krakowskiej - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Miałem przypadek jeden, taki Rozenfeld, który zresztą był właścicielem tej kamienicy, gdzie kino Kosmos potem stało i tej kamienicy gdzie sanatorium gruźlicze, prewentorium dla studentów gruźlików było, to był jego dom. I Brama Krakowska, nawiasem mówiąc, też. Pamiętam, że przyjechał do Kozdry i zażyczył sobie, że on myto będzie brał w Bramie Krakowskiej, bo to jego brama jest. Z papierami przyszedł. No to inżynier Barański, który u nas inwestycje prowadził, dał mu kwit do banku. Poszedł do banku po te...

Czytaj więcej

Macewy - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pewnego dnia pan Zygmunt Budzyński, ówczesny dyrektor Miejskiego Zarządu Budownictwa Mieszkaniowego - MZBM - zaproponował, żeby zrobić nad stadionem boisko piłkarskie dla młodzieży. No i zaczęliśmy to robić, buldożer przyjechał z wojska, bo chodziło o wyrównanie tego terenu, bo tam były doły takie i jeszcze dół po konstrukcji skoczni narciarskiej, zaczął to niwelować. No więc, żeby to zniwelować, to trzeba było w niektórych miejscach zebrać warstwy ziemi, żeby ją posypać w inne miejsce gdzie był dół, żeby to wyrównać. Okazało...

Czytaj więcej

Sekcja strzelecka WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeśli chodzi o sekcję strzelecką, to korzystała początkowo z obiektów TKKF w dzielnicy Dziesiąta, była mała strzelnica sportowa, do strzelań w zasadzie pistoletowych. Nie była przystosowana do strzelania z broni długiej. W latach 60. zaczęto wprowadzać do strzelectwa światowego broń pneumatyczną, czyli inaczej mówiąc wiatrówki, która miała stopniowo wypierać broń kulową, ale i do dzisiejszego dnia, jak wiadomo, w igrzyskach olimpijskich i w mistrzostwach świata odbywają się mistrzostwa zarówno z broni pneumatycznej jak i z broni kulowej. Jeśli chodzi o...

Czytaj więcej

Sekcja pływacka WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeśli chodzi o pływanie, w Lublinie nie było żadnej krytej pływalni w owym czasie. Nasi pływacy jeździli na treningi do Pionek albo do Ostrowca Świętokrzyskiego raz albo dwa razy w tygodniu. Co, jak wiadomo, było bardzo kosztowne, bo trzeba było te obiekty wynająć, transport, jakieś wyżywienie dla tej młodzieży. Także sekcja pływacka w owym czasie trenowała w zasadzie w lecie, w tej zimnej wodzie jaka była dostępna. Bo nie było przecież basenów z podgrzewaną wodą. Dopiero sekcja pływacka ruszyła tak...

Czytaj więcej

Pierwszy krok bokserski - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pierwszy krok bokserski to były pierwsze zawody, pierwszy start dla zawodnika- adepta, który uczył się boksu. Pierwszy krok bokserski polegał na tym, że z wszystkich klubów bokserskich startowali zawodnicy po raz pierwszy w życiu. Spotykali się z swoimi rówieśnikami, którzy również pierwszy raz wychodzili do ringu. Jako ciekawostkę chcę podać, że w takim pierwszym kroku bokserskim brał udział między innymi późniejszy znakomity wokalista Budki Suflera, Krzysztof Cugowski, który startował w wadze ciężkiej. Bodajże stoczył trzy czy cztery walki, nie pamiętam....

Czytaj więcej

Zaproponowano mi stanowisko szefa WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii Tekst

Pierwszy raz w Lublinie byłem w roku 1960, albo 1961, nie pamiętam dokładnie. Odbywały się tutaj Mistrzostwa Wojska Polskiego w piłce ręcznej 11-osobowej. Jako trener reprezentacji Warszawskiego Okręgu Wojskowego i jednocześnie zawodnik, brałem udział na stadionie Lublinianki. To była moja pierwsza wizyta w ogóle w Lublinie. Miasto mi się bardzo podobało. Takie trochę inne od wszystkich innych, zieleni dużo. Wydawało mi się, że to bardzo dobre miejsce do dalszej pracy. Ale jeszcze wtedy nie miałem pojęcia o tym, że tu...

Czytaj więcej

Praca w klubie sportowym Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pod koniec 1962 roku, bodajże w grudniu, ni stąd ni zowąd zaproszono mnie na rozmowę do działu kadr Warszawskiego Okręgu Wojskowego z zapytaniem, czy nie rozważyłbym przeniesienia się do jakiegoś wojskowego klubu sportowego? Przyjąłem tą wiadomość z radością, ale jednocześnie chciałem skonsultować z żoną. W owym czasie cywilny Klub Sportowy Lublinianka i Wojskowy Klub Sportowy Unia Lublin połączyły się w jeden klub jako Wojskowy Klub Sportowy Lublinianka. Po raz trzeci zresztą w swojej historii. Zaproponowano mi, żebym objął szefostwo w...

Czytaj więcej

Karta wstępu do Europy - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Wtedy należało do dobrego tonu bywać w Europie. Kto w Europie nie bywał? Każdy raz na jakiś czas chciał się tam załapać. Pamiętam, że za czasów Kazimierza Górskiego, na zakończenie sezonu, łącznie z Kaziem Górskim, byliśmy z żonami w Europie. Zawodnikom oczywiście nie wolno tam było chodzić, ale w pewnym momencie, gdzieś była godzina dwunasta w nocy, patrzymy, czołowy zawodnik Lublinianki - Edek Pietrasiński wkracza w garniturze o cztery, pięć numerów za dużym, spodnie mu wiszą, też jakieś duże. Okazało...

Czytaj więcej

Ulotka „Solidarności” - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Moi żołnierze zrobili swojemu dowódcy numer. Mówią: „Panie kapitanie, wie pan, ten Kraśnicki - czy jak on się tam nazywał, on w drukarni pracował przedtem, on z „Solidarności” on ma ulotkę przy sobie, po angielsku napisana” Ten go wezwał: „Wyciągnijcie to z kieszeni” No, wyciąga, faktycznie, patrzy, po angielsku napisane. Wziął go i prowadzi go do WSW, do Muzyki, do szefa WSW. Zameldował się, że „ekstremę przyprowadziłem, „Solidarności”ulotkę ma przy sobie” No więc go przyprowadził do tego: „No, pokażcie tą...

Czytaj więcej

Przygotowania do stanu wojennego - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Przygotowywaliśmy dokumenty na wypadek stanu wojennego. Przecież ja miałem kilkaset sztuk broni u siebie, cały magazyn amunicji w pawilonie, to wszystko na wypadek stanu wojennego. Całą dokumentację, system powiadamiania i tak dalej, już myśmy wiedzieli co i jak. To było wszystko już przygotowane wiosną w 1981 roku. Dokumentację, pamiętam, miałem termin zrobienia do końca marca bodajże. I wiedzieliśmy, że u nas w klubie, w sali gimnastycznej miał być szpital polowy w razie czego, że wszyscy moi żołnierze stali się wartownikami....

Czytaj więcej

Wiec „Solidarności” na stadionie WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Generał Piróg wydał mi polecenie, że mam udostępnić stadion, na wiec „Solidarności” Byłem zdumiony. Tak samo jak zwykle przyjechali patrzeć czy tu pod względem bezpieczeństwa i tak dalej. Pamiętam, że „Solidarność”nie korzystała wtedy z naszego budynku w ogóle. Oni przyjechali, wjechali samochodem na bieżnię, bo z bieżni na dole Wałęsa przemawiał, i Geremek. O dziwo nie [było] tak dużo [ludzi]. Myślę, że nie było więcej jak pięć-sześć tysięcy. Oni nie wchodzili przez budynek pawilonu, tylko wjechali, mieliśmy otworzyć bramy i...

Czytaj więcej

Potępienie warchołów na stadionie WKS Lublinianka - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jeśli chodzi o te radomskie historie z tymi tak zwanymi warchołami, jak ich nazywano wówczas. Jechałem do Puław, uzgadniać pewne sprawy z Wisłą Puławy i po przyjeździe do Puław, jeszcze nie zdążyłem się rozejrzeć dobrze, do klubu był telefon, mam natychmiast wracać, z polecenia dowódcy garnizonu, do Lublina i zameldować się. No więc samochód, z powrotem przyjechaliśmy, melduję się. Jutro o tej i o tej godzinie będzie wiec na stadionie, przygotować radiofonizację. Jaki wiec to nawet mi nie powiedziano. No...

Czytaj więcej

Gdańsk 1970 - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jeśli chodzi o gdańskie historie akurat ciężarowcy nasi byli w Gdańsku na zawodach w owym czasie, w ligowych, w ciężarach. Trener Cegliński pamiętam, że w owym czasie był tam dobę czy półtorej doby, i widział tam te historie. Więc raczej starali się wiać stamtąd, no bo tam niewesoło było, jak wiadomo, w Gdańsku. Po przyjeździe opowiadali jak tam wyglądało to.

Czytaj więcej

Wejściówki dla władzy - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Czasem bywało tak, że jakiś ważny mecz był, powiedzmy ligowy czy inny, no to był telefon, proszę zapewnić dwa miejsca dla tego, tego i tego. Zresztą nam zależało na tym, żeby oni byli. Bo to podnosiło, że tak powiem, rangę, no i inni widzieli: „aha, jak ten jest, no to trzeba klubowi pomóc” No bo, jak to się mówi, wrażenie optyczne działa na sposób działania. Ale to sporadyczne były przypadki. Koło mnie nie siedzieli, bo ja byłem na ogół zawsze...

Czytaj więcej