Mógł iść na ulicy Niemiec i dojść do kogoś, zdjąć mu czapkę i rzucić: – Leć za czapką! Jak [Żyd] leciał za czapką, on strzelał, zabijał go. Albo po prostu złapał… każdy żołnierz mógł to robić. I robili to. Wpadali do domu, wyciągali na ulicę, bili, katowali albo robili łapanki i wozili na cmentarz. To było strasznie. Gorsi byli jeszcze Volksdeutsche, oni byli jeszcze gorsi od Niemców samych. Na przykład Unicka 2, gospodarz tego domu nazywał się Szif. Pani Szifowa...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "ulica Unicka 2"
Mój mąż mieszkał na Unickiej 2, pierwszy dom przy jesziwie. On był o sześć lat starszy ode mnie, sześć i pół, w [19]21 roku urodził się. Był w gronie syjonistycznym, działał. Ja nie, byłam za mała, żeby się tym zająć, poza tym w domu nie byliśmy [kształtowani] w tym kierunku w ogóle. [U nas] w domu [rodzice] byli zajęci tylko [tym], żeby zarobić, żeby dzieciom dać to, czego potrzebują i tak dalej, nauka. Jego rodzina była bardzo kulturalna, ojciec był...
Moja kamienica była polsko-żydowska. Gospodarz był Żydem. Nazywał się Brafman. Miał jednego syna, który wtedy był studentem. Mieszkali tam i Polacy i Żydzi. Stosunki między nimi były normalne. To byli sąsiedzi. My jako dzieci bawiliśmy się razem. Nie było, że to jest Żyd, a to jest Polak, ale każdy znał swoje miejsce. Żyd był Żydem, Polak Polakiem, ale jako sąsiedzi byliśmy bardzo normalni. Wszystko było razem, bawiliśmy się razem na podwórku, do szkoły chodziliśmy razem, więc nie mogło być dużych...