Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Mieszkanie przy ulicy Rybnej 4 w Lublinie - Danuta Warmowska - fragment relacji świadka historii Tekst

[To była] Rybna 4, a [numeru] mieszkania to nie pamiętam. W każdym razie to było na parterze, jak się wchodziło, to po lewej stronie. I prosto były drzwi. To to pamiętam. A jeszcze był w tym budynku sklep taki spożywczy, Żyd go prowadził. I tam jak coś się poszło kupić, to na zeszyt jakoś tam się wpisało. No, jak to dziecko, ja przeważnie [chodziłam], Żyd mnie zawołał, po co [przyszłam], dał mi, ale w zeszyt wpisywał, że to chciałam i...

Czytaj więcej

Warunki życia w pierwszym okresie okupacji - Diana Bach - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Na Archidiakońskiej było mieszkanie trzypokojowe. W tym mieszkaniu byłyśmy ja i matka – miałyśmy jeden pokój – rodzice matki i dwie siostry. Było dość ciasno. Była epidemia tyfusu. Jedna z moich ciotek była chora. Nie wolno mi było wchodzić do jej pokoju. I wówczas trzeba było zaznaczyć na domu albo na mieszkaniu, [że mieszka tu chora osoba]. Oczywiście u nas tego nie zrobiono. Przychodzili lekarze, dawali jej zastrzyki. Przychodziła jeszcze moja opiekunka Bella, młoda dziewczyna. I pewnego dnia Bella nie...

Czytaj więcej

Stare Miasto i dzielnica żydowska - Krystyna Modrzewska - fragment relacji świadka historii Tekst

Tuż za Bramą Grodzką były tzw. antykwarnie, czyli antykwariusze, którzy zajmowali się skupowaniem i remontowaniem starych mebli. Starych przedmiotów, kandelabrów, lichtarzy z XIX, XVIII wieku, i jeżeli ktoś chciał sobie urządzić mieszkanie w jakimś stylu, to u nich. Mieli rzeczy biederajerowskie, i starsze, mieli miniatury malowane na szkle. Mieli ozdobne szkło, nawet z okresu księstwa warszawskiego. Kiedy moi rodzice urządzali się w 1929 roku, to od nich trochę od nich zakupili, m. in. kandelabra z synagogi lub kościoła. I przyszła...

Czytaj więcej

Powrót do powojennego Lublina - Diana Bach - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Co robić dalej? Trzeba wrócić do Lublina, trzeba wrócić gdzieś. Pociągi jeszcze nie bardzo jeżdżą, nie ma pociągów. Trochę jeździ się ciężarówkami, trochę się jeździ czym innym. Dojeżdżamy do Lublina. Do naszego mieszkania na Kościuszki nie można wejść. Dostajemy jeden pokój w mieszkaniu wujostwa na Rybnej 4. To jest duże mieszkanie, mieszka tam kilka rodzin. Matka zaczyna pracować znowu w gminie żydowskiej. Ja zaczynam chodzić do szkoły. Oczywiście od razu skoczyłam do szóstej klasy. [Przed rozpoczęciem szkoły,] jeszcze w lecie...

Czytaj więcej

Zamieszkaliśmy na Rybnej 4 - Teresa Szmigielska - fragment relacji świadka historii Tekst

Niemcy postanowili dzielnicę zachodnią Lublina przeznaczyć dla siebie i usuwali wszystkich z mieszkań. Było to nawet wykwaterowanie, wyrzucenie, właściwie w możliwie kulturalny sposób, ponieważ to załatwiał Wehrmacht, nie Gestapo. Był tydzień czasu na znalezienie mieszkania i przeprowadzkę i oferowano spis mieszkań, z których można skorzystać. Między innymi było dużo mieszkań na Starym Mieście. Rodzice wybrali mieszkanie na ulicy Rybnej pod numerem 4. Były to domy oczywiście pożydowskie, z tym że mieszkali tam jeszcze Żydzi, ale inteligencja żydowska, przedstawiciele wolnych zawodów....

Czytaj więcej

Malowane talerzyki z fajansu - Teresa Szmigielska - fragment relacji świadka historii Tekst

Gdy mieszkaliśmy na Rybnej 4 ta żona dentysty poprosiła mamę, żeby zabrała od niej takie trzy talerzyki z fajansu. Takie malowane talerzyki do powieszenia na ścianie. Ja się w tej chwili orientuję mniej więcej, ponieważ się interesuję tymi sprawami, że to jakieś wartości wielkiej nie przedstawia. Ale dla tej kobiety widocznie to miało jakąś wartość, może to było gdzieś po jakiejś babce, dziadku, nie wiem. No i te talerzyki zawsze w domu moich rodziców były w wielkim poszanowaniu. No i...

Czytaj więcej

Niemcy wpadli z pejczami i szukali ukrywającej się Żydówki - Teresa Szmigielska - fragment relacji świadka historii Tekst

Ta druga rodzina naszych sąsiadów przy Rybnej 4 miała kilkoro dzieci i mieli do dzieci taką bonę, Żydóweczkę młodą, która nazywała się Mania. I ta Mania jakoś bardzo polubiła moją mamę i tam często przychodziła do mamy na takie pogaduszki. A dominującym tematem tych rozmów było to, że Mania panicznie bała się Niemców. Miała jakiś taki już wyolbrzymiony strach. Ponieważ miedzy tymi Żydami na pewno była mowa o tym, że nie wiadomo jaki będzie ich dalszy los. Oni żyli właściwe...

Czytaj więcej