Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

„Sztandar Ludu” - Józef Kisielewicz - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Wawrzycki, RSW Prasa-Książka-Ruch „Sztandar Ludu” Byłem umówiony z zastępcą redaktora naczelnego „Sztandaru Ludu”, facet się nazywał Włodzimierz Smutek. To była osoba najważniejsza w całej redakcji, w całym wydawnictwie. [Gazeta] wydawana była przez RSW Prasa-Książka-Ruch, udziałowcem w tej firmie było PZPR i RSW Prasa-Książka-Ruch między innymi wydawało masę gazet takich właśnie związanych z partią. Oczywiście, to miało swoje działy, które się zajmowały również obsługą, ich zadanie w stosunku do takiej gazety jak nasza polegało na tym, że załatwiali sprawę papieru, sprawy...

Czytaj więcej

Gazeta Wyborcza - Tomasz Przeciechowski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Powstała „Gazeta Wyborcza Solidarność” jako organ wyborczy Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, ale początkowo z kolportażem „Gazety Wyborczej” to było tak, że ona nie przychodziła do Lublina. Potem zaczęła przychodzić, ale zalegała magazyny Ruchu, w kioskach Ruchu nie było tej gazety. Pamiętam, że z Wackiem Białym przeprowadzaliśmy rozmowy z wojewodą i z dyrekcją Ruchu, żeby wymusić na nich jakieś decyzje, żeby to zostało odblokowane. Po pewnym czasie udało się nam stworzyć coś takiego, że gazeta przyjeżdżała określonym pociągiem z Warszawy...

Czytaj więcej

Praca w RSW "Prasa Książka Ruch" w czasach PRL-u - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Praca w RSW „Prasa-Książka-Ruch” w czasach PRL-u Pracowałem przy dawnej ulicy Buczka, w przedsiębiorstwie o pięknej nazwie, Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa-Książka-Ruch, Przedsiębiorstwo Upowszechniania Prasy i Książki, pełna nazwa. Tam się zatrudniłem trochę po znajomości, ponieważ żona powiedziała, że nie będzie mnie utrzymywać i muszę znaleźć jakąś robotę, bo byłem wtedy związany z teatrem Provisorium. Poszedłem tam pracować, jako urzędnik i tam poznałem panią, o której wówczas nic nie wiedziałem. Była to pani Irena Szychowa, która była zastępcą dyrektora tegoż przedsiębiorstwa....

Czytaj więcej