Święcenie pokarmów było u nas w domu. Wszyscy przynosili koszyczki, bo u nas było duże mieszkanie. Cały pokój był zastawiony koszykami. Ksiądz przyjeżdżał święcić. Najpierw trzeba było po księdza pojechać i go przywieźć. Teraz to w koszyczku wszystkiego jest symbolicznie, trzy jajka, kawałek chleba i kiełbasy, a kiedyś to było wszystko. Pakowało się masło, sery, jajka. Wszystko, co było w domu przygotowywane na Święta, to musiało być w koszu. Później po Wielkanocy chodziło się po wsi i śpiewało. Pamiętam taką...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Poniedziałek Wielkanocny"
Tak u nas chodzili, chodziły, z gaikiem to chodziły dziewczyny, panienki chodziły z gaikiem, panienki chodziły dokładnie nie pamiętam kiedy, ale chodziły chyba od Poniedziałku Wielkiego do tej przewodniej niedzieli. Nie wiem kiedy, ale wiem, że to nie był jeden dzień, to był chyba tydzień co najmniej jak chodziły z gaikiem. Brały sobie gałązkę urwały z lasu z sosny taką większą i na tej gałązce przypinali, przypinały obrazek Pana Jezusa, ten obrazek był ładnie ubrany, właśnie takimi różnymi kwiatami takimi...