Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Obserwacja przez Służbę Bezpieczeństwa - Ludwik Wiśniewski - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak byłem młodym księdzem w Gdańsku, to czekałem, kiedy mnie wezwą. I przez parę lat nie wzywali. Myślałem, jak to się zachować. Dziś nie potrafię powiedzieć, kto mnie pouczył. Być może był to wybitny ksiądz lwowski, który kilka lat spędził w ciężkim więzieniu, a wtedy był proboszczem sąsiedniej parafii mariackiej w Gdańsku, ksiądz Artur Przetocki. W każdym razie mówiono mi tak: „Wiesz, jak będą cię przesłuchiwać, to pierwszą rzeczą, którą trzeba zrobić, to zdenerwować przesłuchującego. Bo on będzie udawał przyjaciela...

Czytaj więcej

Cela uniwersytecka - Mieczysław Łazarz - fragment relacji świadka historii Tekst

Siedzieli z nami ludzie z Konfederacji Polski Niepodległej. Gadali takie bzdury, że głowa puchła. Siedziałem między innymi ze [Staszkiem] Węglarzem. W sumie w sześciu celach siedziałem we Włodawie. Zbigniew Żmudziak ze związku milicjantów w Warszawie, który z nami siedział, miał atak ślepej kiszki. Nie chcieli go wziąć do lekarza. Andrzej Jóźwiakowski przyszedł i mówi: „On ma atak ślepej kiszki”. Zaczęliśmy się tłuc i wzięli go, i zrobili mu operację. W [celi] uniwersyteckiej siedziałem miesiąc po [przyjeździe]. Tam siedziałem najdłużej. W...

Czytaj więcej

Sytuacja w domu w związku z działalnością związkową - Andrzej Sokołowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

W domu było nieraz niewesoło, bo żona była wkurzona – ja miałem czterdzieści lat, młoda żona, a mąż przychodzi o trzeciej w nocy i to się zdarza miesięcznie kilka razy. A ja jej przecież nie mogłem powiedzieć: „Słuchaj, skarbie, ja dzisiaj będę tam...”, bo po prostu ja nie wiedziałem, czy SB dzisiaj przyjdzie, czy nie przyjdzie. A jak przyjdzie i ta żona nie wytrzyma i coś powie – ja jej po prostu nie mówiłem dla jej bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa dzieci,...

Czytaj więcej

Szatniarz z Nory był funkcjonariuszem UB - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Okazało się, że Kazik Tchórzewski był funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa… No to później się okazało, ale myśmy go zatrudnili, jako takiego człowieka, który właśnie pomagał Hance w utrzymaniu porządku. Potrzebny był. On był w szatni i jednocześnie to, co mówiłem – „Panie Kaziku taksówkę? Panie Kaziu to, tamto”. Taki był: „A pan, kto?”, jak wchodziłeś. Bo to nie każdy mógł wejść. Przecież to był klub środowiskowy. Trzeba było mieć legitymację Związku Twórczego. Chyba, że kogoś znał bardzo dobrze, ale jak ktoś...

Czytaj więcej