Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Dorożki, furmanki i platformy - Janusz Hajkowski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

i udostępnienie online najcenniejszych zasobów, Janusz Hajkowski, ulica Lubartowska, ulica Kowalska, postój dorożek konnych w Lublinie, dorożki, furmanki, Liceum Śródziemnomorskie im. św. Dominika Guzmana, konie, Cyganie, furman, Dorożki, furmanki i platformy Jak się idzie od zamku [ulicą] Kowalską, to po prawej stronie – tuż przed dojściem do ulicy Lubartowskiej – był postój dorożek konnych. Stali ci fiakrzy, czekali na klienta. Tam w tej chwili jest szkoła – Liceum Śródziemnomorskie [im. św. Dominika Guzmana]. Dorożki miały taką budę przykrywaną z tyłu,...

Czytaj więcej

Koń musi się wybiegać - Christopher Norblin - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Stadnina jako całość była w strefie amerykańskiej, dopiero w pięćdziesiątych latach wróciły te konie do Janowa. I wtedy dyrektorem był już pan Krzyształowicz. A ja miałem jeszcze dwóch kolegów mieszkających w stadninie, to był Tadeusz Florczak, a drugi był Wiktor Brzeziński. Brzeziński żyje w Janowie, Florczak niestety już zmarł. I oni byli wtedy zwerbowani, można powiedzieć, przez Krzyształowicza po to, żeby wsiadali w siodło i przegonili konie. Od czasu do czasu koń musi się wybiegać. Dzisiaj są te kieraty takie,...

Czytaj więcej

Ojciec był koniarz - Leokadia Dąbczak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

W 1939 roku ojciec poszedł na wojnę - no i ta żyłka kawalerzysty została u niego. Zresztą on przed wojną też był koniarz, bo po wszystkich jarmarkach jeździł w tych okolicznych miejscowościach. W poniedziałek w Grabowcu był zawsze jarmark, koński jarmark, i ojciec jeździł. Jednego poniedziałku kupił konia, na drugi sprzedał, kupił nowego, i zawsze coś tam zarobił na tym, po prostu handlował końmi. No i w 1939 roku ten jego, nie wiem, pułk czy tam co, rozbroili, bo on...

Czytaj więcej

Nenufar, Elegant i Rohatyn - konie z majątku Łańcuchów - Andrzej Jastrzębski - fragment relacji świadka historii Tekst

Łańcuchowie, stajnie, konie Nenufar, Elegant i Rohatyn – konie z majątku Łańcuchów Za moich czasów, najbliżej chlewni był garaż, w którym Stanisław Stecki trzymał swój samochód marki Tatra. Dalszym pomieszczeniem stajni cugowej była wozownia, gdzie był wolant, kareta, wiele bryczek, ale kareta i wolant ja nie widziałem żeby w mojej obecności były używane. Dalej była sama właściwa stajnia, jak się wchodziło od frontu, od strony wschodniej, to po lewej stronie stał koń na którym jeździł Stanisław Stecki, Elegant, gniady. A...

Czytaj więcej

Dwór w Górze Pomorskiej – Marek Żylicz – fragment relacji świadka historii Tekst

dwór w Górze Pomorskiej ; dwudziestolecie międzywojenne ; Wejherowo ; Pomorze ; Kaszubi ; klimat pomorski ; szkoła powszechna ; konie ; rodzeństwo ; reforma rolna PKWN ; projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie; rodzina Żylicz Dwór w Górze Pomorskiej Dwór w Górze Pomorskiej był zbudowany jeszcze w XIX wieku przez Niemców, z tak zwanym pruskim murem. Dziś byłby to zabytek gdyby nie to, że został zniszczony już po wojnie. Moja babka uważała, że jest nieznośny, bo zupełnie...

Czytaj więcej

Niedziela – Jan Janczak – fragment relacji świadka historii Tekst

Niedrzwica Kościelna ; rodzina ; Janczak (rodzina) ; rodzina Janczak ; dzieciństwo ; życie na wsi ; życie codzienne ; kościół w Niedrzwicy ; niedziela ; dzień świąteczny ; czas wolny ; konie Niedziela W Niedrzwicy Dużej nie było kościoła. Znajdował się ponad trzy kilometry dalej, w Niedrzwicy Małej, którą po wojnie przemianowano na Kościelną. Ponieważ rodzice byli wierzący i praktykujący, chodziliśmy do kościoła na zmiany – młodzież rano, rodzice szli na sumę. Kiedy rodzice poszli, siostry miały za zadanie...

Czytaj więcej

Święcona woda na zmorę - Irena Zając - fragment relacji świadka historii Tekst

Grzywy plątało, ale i były takie że właśnie koniu splącze tak grzywę, że później nie można rozczesać. To faktycznie to było. Nawet u nas to samo było, takie ładne konie były gniade, łot para też była i przychodzim rano, takie piękne grzywy były, jedna miała na jednu stronę, a druga miała na drugu stronę. Jak jechali tak ładnie było. Dzwoneczki podczepiają, do kościoła się jechało. Hmm takie to zmutane te włosy, takie tego no. Ojciec mówi no już nie miała...

Czytaj więcej

Spacer po zniszczonym wojną Lublinie - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jak się wchodzi przez Bramę Krakowską, to po lewej stronie, do ulicy Olejnej wszystkie domy były zniszczone, zbombardowane. Zniszczone były też domy [po prawej stronie] Rynku. Zbombardowane bardzo to wszystko było. Był zbombardowany obecny ratusz. Mój ojciec w [19]44 roku powiedział: „Słuchaj, musisz zobaczyć, jak wygląda wojna. Ja wiem, że ty jesteś jeszcze dziecko, ale musisz wiedzieć, jaką straszną rzeczą jest wojna, żebyś to zapamiętała, żebyś była zawsze przeciwko wojnie”. I wyszliśmy [na spacer] z Dolnej Panny Marii. Na Dolnej...

Czytaj więcej

Cyganie kradli kury i spali w lesie - Władysław Tudruj - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Cygany przeważnie kury [kradli]. A jak przyjechali, to tu o w tym lesie były. Palili se ogień, pobyli tam tydziń, półtora. Takie spódnice mieli [Cyganki] duże - pod spódnice kurę i tam se ugotowali, i tam palili ogień, tam siedzieli. Ale tam nikt się ich nie cypił - ani policjant, ani nikt. Cygany mieli piękne konie, takie bryczki, powozy i jeździli. A gdzie to pokolenie? Gdzieś przepadło na wieki - ni ma! Ale uni tylko w lato, latem [byli], a...

Czytaj więcej

Powrót do Warszawy, praca w IUNG i inspektorat terenowy - Jerzy Filipowicz - fragment relacji świadka historii Tekst

Moja sytuacja była dosyć taka ciężka. Byłem jedynym żywicielem rodziny, bo moja żona była taka chorowita, nie mogła pracować. W pewnym momencie zrozumiałem, mając troje dorastających dzieci – dwóch chłopców i jedną córkę, że trzeba ich wykształcić. Ale gdzie? Na wsi? W Pegeerze? Czy w IUNG-u, tam, w Oborówku, gdzie byłem? Nie. Trzeba się dostać z powrotem do Warszawy. Przyjechałem do Warszawy, a żeby być w Warszawie, trzeba pracować w Warszawie. Początkowo poszedłem do IUNG-u, dlaczego? Bo tam przyjmowali bez...

Czytaj więcej

Na podwórku naszej kamienicy Niecała 7 bawiły się dzieci z całej ulicy - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii Tekst

Nasze podwórko, to było takie bardzo fajne, bo było duże, było otwarte. Te inne posesje, to była brama, czworobok i taka studnia. Na nasze podwórko, to chyba wszystkie dzieci z ulicy przybiegały i tam bawiliśmy się. Tam był taki jak kanał, z takim podjazdem – teraz to się nazywa kanał dla samochodów, do reperowania samochodów. Myślę, że to postawili Niemcy. A my to nazywaliśmy nie kanał, tylko mostek, bo to właśnie tak wyglądało. A, że to było dosyć wysokie, to...

Czytaj więcej