Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Nauka w Lublinie i Bychawie po II wojnie światowej - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Miałam marzenie, żeby się uczyć. Raczej skupiałam się na szkole. Po podstawowej szkole [poszłam] do tego liceum [Gimnazjum i Liceum im. Unii Lubelskiej]. Tak rodzice zdecydowali. Ja bardzo przeżywałam to. Mieszkałam trochę u ciotki na Grodzkiej. Później mieszkałam trochę u swojej nauczycielki, u tej pani Całko na Nadbystrzyckiej. Ale wszędzie brak mi było rodziny. Przyjechałam na ferie w trzeciej klasie i powiedziałam, że ja już do Lublina nie jadę. No i wtedy mama czy tata poszli do szkoły, zapisali mnie...

Czytaj więcej

Nauka u urszulanek w Lublinie - Irena Płotnicka - fragment relacji świadka historii Tekst

My dzieciństwo właściwie spędziłyśmy na Suwalszczyźnie w Puszczy Augustowskiej, bo ojciec był nadleśniczym. Później rodzice nas umieścili w pensjonacie przy gimnazjum sióstr urszulanek w Lublinie. Szkoła była, że tak powiem, niemal elitarna, bo miałyśmy koleżanki albo zamożne bardzo, albo pochodzące z rodzin ziemiańskich. Dlaczego ziemiańskich? No, bo trudno było dziewczyny uczyć na wsi, trzeba je było oddać do miasta, a szkoła miała bardzo dobrą opinię, w szkole tej poziom był wysoki. Trzeba było nawet z wyprawą [przyjść], nie tylko trzeba...

Czytaj więcej

Gimnazjum przy ul. Spokojnej - Maria Szydłowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

W gimnazjum to już był piękny budynek przy ulicy Spokojnej, wybudowany po wojnie. To był trzypiętrowy, piękny, nowoczesny budynek, olbrzymie sale lekcyjne, duże okna, centralne ogrzewanie, podłoga wykładana klepką. W związku z tym wszystkie musiałyśmy mieć pióra wieczne. W innych szkołach jeszcze pisało się piórem i atramentem, bo to był rok [19]34. Poza tym, ponieważ podłoga była pięknie froterowana przez woźnego i jego żonę, to musiałyśmy mieć wszystkie jednakowe miękkie pantofelki, które się nazywały „wywrotki”. To były takie mięciutkie pantofelki,...

Czytaj więcej

Nauczyciele Gimnazjum przy ul. Spokojnej - Maria Szydłowska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Pamiętam nazwiska [nauczycieli] z gimnazjum. Pan Cegłowski uczył śpiewu, pani Gocowa uczyła nas chyba organizacji i techniki handlu, poza tym była dyrektorką w liceum, w tym prywatnym. Panna Zofia Derecka uczyła nas języka polskiego. Strasznie nas kosiła. Ja byłam przerażona, bo o coś zapytała: „Może ty mi odpowiesz?”. Wstaje uczennica i mówi: „Więc to było tak...”. „Siadaj. Masz dwóję. Od «więc»nie zaczyna się zdania.”Taką szkołę języka polskiego przechodziłam tuż po szkole podstawowej w pierwszej klasie szkoły średniej. W gimnazjum była...

Czytaj więcej

Edukacja w powojennej Łęczycy - Ludwik Paczyński - fragment relacji świadka historii Tekst

Wychowawcą był wspaniały pan profesor Roman Kittel, dopiero potem dowiedzieliśmy się, że legionista, uczestnik walk z bolszewikami w [19]20 roku. Drobniutki, szczuplutki, przeuroczy. To on nas, jeszcze w szkole powszechnej, zaprowadził na cmentarz łęczycki i pokazał zapuszczone groby z [18]63, już w tej chwili odnowione, naszych powstańców i zapuszczony grób żołnierzy w walkach z bolszewikami w [19]20 roku. To profesor Kittel tak po prostu troszkę tej historii nam wsączył. A potem było gimnazjum, teraz mówią liceum, gimnazjum, gdzie bardzo ciężko...

Czytaj więcej

Państwowe Gimnazjum im. ks. A. J. Czartoryskiego w Puławach - Aleksandra Czepkowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jeśli chodzi o gimnazjum, to był dobór wspaniałych profesorów przed wojną, wspaniali byli, naprawdę. Rygor był wprowadzony, ale właściwie, mówiąc szczerze, swoboda była, tylko czuło się tę dyscyplinę. Dyrektorem był z pochodzenia Niemiec, Faist nazywał się, był taki bardzo dobry, tolerancyjny. No i był wspaniały Kruk, to był taki profesor od fizyki, taki ostry bardzo, z tym że ja u niego się nie uczyłam, mnie uczył taki profesor bardzo miły z Instytutu Chemii, profesor Wierzchowski. On już nie żyje, żona...

Czytaj więcej

Edukacja w przedwojennych Puławach - Krystyna Góral - fragment relacji świadka historii Tekst

Szkoła podstawowa mieściła się blisko kościoła, przez siedem lat chodziłam do tej szkoły. Żydówki z nami chodziły w siódmej klasie, dlatego że rozwiązali siódmą klasę w żydowskiej szkole. Siedem ich tylko było i przenieśli je do naszej klasy. Była szkoła [żydowska] żeńska i męska, bo w Puławach było bardzo dużo Żydów, oni też mieli swoją szkołę, taki dyrektor Adler był, Żyd. To gdzieś było koło targu, koło jarmarku, tam była szkoła Adlera. Pamiętam tylko tych Żydów z pokręconymi tymi pejsami,...

Czytaj więcej

Nauka w puławskim gimnazjum przed II wojną światową - Zofia Leziak - fragment relacji świadka historii Tekst

Wszystkie dzieci z inteligencji i bardzo dużo chłopskich dzieci, szło do gimnazjum. Nasze gimnazjum najpierw było męskie, ale tylko matematyczne. [Potem] zbudowali [nowy budynek], właśnie tam, gdzie nadleśnictwo jest. [Zrobili] w tym gimnazjum dwa profile, matematyczny i humanistyczny. Ja [byłam w] humanistycznym. Mięliśmy bardzo fajnych profesorów, ale mięliśmy też wrogów wśród nauczycieli, ja miałam na przykład łacinnika wroga, nie umiałam łaciny w ogóle. Pani Boska, to była polonistka. Była pani Wolińska od francuskiego, doskonała nauczycielka. Był, już pod koniec, pan...

Czytaj więcej

Lata szkolne przed II wojną światową - Yoram Kamieniecki - fragment relacji świadka historii Tekst

powszechna, gimnazjum, edukacja, religia, katacheza, rodzina Lata szkolne przed wojną Nazywam się Kamieniecki Yoram. Urodziłem się jako Jerzy, w Warszawie w 1920 roku przy ulicy Ogrodowej. Do szkoły powszechnej chodziłem na Wolę. Dom rodzinny był domem laickim kompletnie, żadnego związku z religią nie było, rodzice byli komunistami. [Miałem] brata, starszego ode mnie o osiem lat, [nazywał się] Feliks Kamieniecki. Szkoły powszechne w Warszawie były trzy [rodzaje]: żydowskie, polskie i mieszane. Nad nami mieszkał dyrektor szkoły powszechnej polskiej, który był dobrym...

Czytaj więcej

Koleżanki z Państwowego Żeńskiego Gimnazjum im. Emilii Plater w Grodnie - Anna Jelinowska - fragment relacji świadka historii Tekst

koleżanki szkolne Koleżanki z Państwowego Żeńskiego Gimnazjum im. Emilii Plater w Grodnie Ja od początku nauki w gimnazjum siedziałam w jednej ławce i przyjaźniłam się bardzo z taką koleżanką, która się nazywała Wanda Gałyńska, była córką kapitana Wojska Polskiego. Oprócz niej były jeszcze inne koleżanki, które lubiłam i z którymi chodziłyśmy na przerwach pod rękę, bo to też tak nie można było biegać swobodnie. Był bardzo długi korytarz wzdłuż budynku szkoły i chodziło się parami w czasie przerw. Była taka...

Czytaj więcej

Edukacja w przedwojennym Grodnie - Anna Jelinowska - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja chodziłam do przedszkola dla rodzin wojskowych, mimo że z rodziny wojskowej nie pochodziłam, ale jakoś tam nie było to tak przestrzegane bardzo konsekwentnie. Przedszkole znajdowało się w budynku przy kościele garnizonowym. To był dawny taki budynek, pewnie gdzieś z okresu stanisławowskiego, bo w Grodnie w tym czasie dużo takich powstało, znaczna część zabudowy miasta. Przedszkole było na parterze, to był taki niski parter, tak że okna były niewysoko nad ziemią. Ja nie pamiętam, co myśmy tam robili, jakoś tam...

Czytaj więcej

Przedwojenny Hrubieszów - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja myślę, że miasto dzieliło się co najmniej na dwie części. Jedna część była ogólna, bardziej zamożna. Główną ulicą była ulica 3 Maja, która wpierw się nazywała ulica Pańska. Na tej ulicy było dużo drzew liściastych. I ulica była trochę taka ocieniona, piękna. I tam stały budynki rządowe i religijne. To znaczy tam był kościół i cerkiew, która wprawdzie stała w sadzie, ale też na tej ulicy, frontem do tej głównej ulicy. I tam się spacerowało. Mimo, że był również...

Czytaj więcej

Nauka w lubelskich szkołach przed wybuchem II wojny światowej - Zbigniew Michalski - fragment relacji świadka historii Tekst

Do szkoły podstawowej, czyli do powszechnej, jak się kiedyś nazywała, chodziłem do szkoły numer 11 w Lublinie na ulicy Bronowickiej. To była nowa szkoła. Z jednej strony dla chłopców, a z drugiej strony, numer szkoły był 22, dla dziewcząt. Chodziłem do tej szkoły numer 11 i tam kierownikiem był Władysław Koszyk, bardzo przyjemny, kulturalny pan. Jego żona też pracowała w szkole, już nie pamiętam, czego ona uczyła, nazywała się Zofia Koszyk. Po ukończeniu sześciu oddziałów szkoły podstawowej zdawałem do Gimnazjum...

Czytaj więcej

Dawna zabudowa Łukowa - Janusz Swinarski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

[Było] dwa kościoły, była bożnica. Trzeci kościół był na Łapiguzie, to jest prawie cztery kilometry, tam była jednostka wojskowa przed wojną i po. Niemcy też tam stacjonowali, później to spalono. Jeszcze z ciekawych obiektów, to były te zabudowania pobernardyńskie przy kościele św. Bernardyna, tam mieściło się gimnazjum męskie przed wojną, a później koedukacyjne. No i poza tym starostwo jeszcze było koło kościoła pijarów. No i mało kto wie –jeszcze średniowieczne mury obronne miasta. Mało kto wie o tym. No i...

Czytaj więcej

Wezwano mnie do dyrekcji i powiedziano, że moja nauka się skończyła - Janusz Swinarski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Po odejściu Niemców w 1945 roku składałem egzamin mając ukończoną szóstą klasę i za zaświadczenie wydane przez panią Irenę. Składałem egzaminy do gimnazjum imienia Tadeusza Kościuszki w Łukowie, do klasy pierwszej. Zostałem przyjęty, klasę pierwszą ukończyłem. W drugiej klasie zaczęły się kłopoty, ponieważ wezwano mnie do dyrekcji gimnazjum i liceum i usłyszałem, że moja nauka się skończyła. Co mi nie przeszkadzało pracować dalej w harcerstwie, bo w pierwszej klasie zacząłem pracować w harcerstwie. [Dlaczego moja nauka się skończyła?] - pierwsze...

Czytaj więcej

Edukacja w przedwojennym Hrubieszowie i w Palestynie - Abraham Silberstein - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pierwsza szkoła to była szkoła powszechna, to zdaje się od siedmiu lat. Mam bardzo mało wspomnień ze szkoły. Uczyli nas pisać, czytać. Ta szkoła powszechna była niedaleko kościoła, u nas były dwa kościoły: jeden przy gimnazjum, a drugi niedaleko tej szkoły żeńskiej obok nas. Tam była powszechna szkoła dla chłopców. I to były tylko cztery lata szkoły powszechnej, następnie wszedłem do gimnazjum. Gimnazjum było na ulicy 3 Maja. Nie trzeba było [zdawać egzaminów do gimnazjum], tylko dokumenty ze szkoły powszechnej...

Czytaj więcej

"Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza - Wilhelm Fleischer - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Bruno Schulz (1892-1942), "Sklepy cynamonowe", opowieści Brunona Schulza Sklepy cynamonowe Brunona Schulza Kiedy pojawiła się na rynku książka „Sklepy cynamonowe”, to już był okres, kiedy ja miałem dla Schulza wielki respekt, bałwochwalcze jakieś takie podejście do niego. Kupiłem czy dostałem [książkę], nie pamiętam, i zacząłem czytać. Ale zrozumieć Schulza w wieku lat 12 czy 13 wydaje mi się rzeczą niemożliwą. Czytałem „Sklepy cynamonowe” z 5-6 razy, za każdym razem znajdowałem coś innego w nich. Tam są rzeczy, które wymagają myślenia...

Czytaj więcej

Gimnazjum żydowskie w Międzyrzecu Podlaskim - Abraham Gafni - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Kiedy uczyłem się w gimnazji, ta gimnazja miała prawo zrobić matury. Nie było wiele szkół żydowskich w Polsce, które miała takie prawa. I to gimnazjum egzystowało tylko z zapłaty rodziców dzieci. Oni nie dostali żadnej pomocy od miasta, ani od żadnego urzędu polskiego. A uczenie się w tej gimnazji było bardzo, bardzo drogie i niewiele dzieci mogło uczyć się w tej szkole. Ponieważ mogli uczyć się w powszechnej szkole, to bez pieniędzy było. A ta szkoła była prywatna. To ja...

Czytaj więcej

Dzieciństwo w Paszkach Dużych, szkoła i wybuch wojny - Walentyna Chruściel - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Urodziłam się 6 marca 1926 roku we wsi Paszki Duże. Było nas pięcioro. Tato w [19]34 roku zmarł, bo był chory na serce. Tata był ziemianinem, mieliśmy spore gospodarstwo. Trzy tygodnie po śmierci tatusia, chyba koło 15 września zmarł mój młodszy brat - Wacek, miał siedem lat, ja miałam wówczas już osiem. [Wacek] pobiegł do rzeki, wykąpał się i dostał zapalenia opon mózgowych. Za rok czasu mama wyszła za mąż, bo właściwie musiała. Ojczym był dla nas bardzo dobrym człowiekiem....

Czytaj więcej

Żydówka - Henryka Żórawska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Po skończeniu prywatnego gimnazjum Władysławy Arciszowej w Lublinie, poszłam na dwuletnią pedagogikę. Po skończeniu dwuletniego podagogium, dostałam zezwolenie na pracę w szkołach podstawowych. Pierwszą moją pracę [dostałam] w Kraśniku. Tam mieszkałam razem z koleżanką, Żydówką, Safir Fryderyką. To była kobieta bardzo elokwentna, sprytna. Bardzo ładnie po polsku mówiła, bardzo czysto. Nie była podobna do Żydówki i miała akcent czysto polski. Sposób mówienia miała bardzo dobry. W ogóle była bardzo dobrą polonistką. Może dlatego, że była Żydówką. Oczywiście nie przestrzegała jedzenia...

Czytaj więcej