Skierbieszów był najsampierw wysiedlony na Zamojszczyźnie, a potem już po kolei. W Kitowie to zegnali na łąkę sto sześćdziesięcioro ludzi i wszystkich wystrzelali. Kitów był tak wybity. Żeśmy jechały na targ już po wojnie, ja dużo czosnku sadziłam i myśmy jechały z sąsiadką sprzedawać czosnek, bo tutaj w Izbicy to mały targ był i wioska blisko, każdy miał swój, a Zamość to już było miasto duże, to już potrzebowali. Mało leków było, tylko ludzie się leczyli, jak to mówią, własnymi...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "czosnek"
Żydzi jedli dużo cebuli. Która rodzina była trochę bogatsza, może czyściejsza, to jej ubrania nie pachniały cebulą, od dziewcząt może też nie było czuć, ale niektórzy Żydkowie przychodzili, i ta cebula pachniała na odległość. Żydzi zawsze kojarzyli się z zapachem cebuli. Ukraińcy, prawosławni znowu z czosnkiem, bo u nich jadło się dużo czosnku. U nas na rynku było dużo wędliny. W każdą środę stał tam duży kocioł, gotowała się w nim woda i nasi rzeźnicy sprzedawali kiełbasy na gorąco: ktoś...
Z lnu robiło się olej, z lnianki, z kunopii, no to z maku. [...] To było kilka rodzaji. [...] Nie było tam tak tych naczyń, to taki był co robił te różne bańki, to każda bańka była na inny olej. To to pamiętam, tato jak jechał tam robić do tego Walikowskiego czy tam jeszcze do innych tych co mieli... […] To już kapusta była gotowana w takie cząstki i już olej, czosnek to to już była podstawowe jedzenie. [...] kiedyś...
Nie wolno się było kłócić, to już było spokojnie i tam czy starsi czy młodsi nie wolno się było nic tam kłócić ni co. No i jeszcze to było ważne żeby, żeby nie przychodziła kobieta do domu. Nie wolno było wychodzić nigdzie poza podwórko tylko trza było być w domu, bo to było, że to będzie nieszczęście. […] To pożyczać nie, to nawet o tym nie ma mowy, żeby to było gdzieś pożycz, każdy sobie. […] I jeszcze znowu jak...