Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Zmienił się pobór wody do celów przemysłowych - Tadeusz Fijałka - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ta cała sprawa wody pobieranej dla celów przemysłowych bardzo się zmieniła. Z drugiej strony można powiedzieć, że teraz przemysłu nie ma, bo nie ma fabryk, nie ma Cukrowni, nie ma Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego i tak dalej, i tak dalej. Niemniej jednak trzeba powiedzieć, że za czasów minionych każdy z zakładów, na przykład Cukrownia, miała swoje studnie do eksploatacji i sama eksploatowała. Z drugiej strony Zakłady Spirytusowe też. Zakłady Metalurgiczne Lublin miały w Turce ogromne ujęcie, wykonane rurociągi i wiele studni,...

Czytaj więcej

Niektóre zanieczyszczenia wody były trudne do usunięcia - Tadeusz Fijałka - fragment relacji świadka historii WideoWideoTekst

Wiele takich elementów związanych z firmą dotyczyło pracowników i pracownicy musieli ciągle mieć się na baczności, dlatego, że prace wykonywane w firmie, czy na ulicy przy usuwaniu awarii, były obserwowane przez pracowników Służby Bezpieczeństwa. I gdyby nastąpiła awaria na dużej średnicy, to wtedy obligatoryjnie kilku takich panów stało i można było patrząc na tych gapiów, mówiąc tak tradycyjnie, to wytypować - ten, ten, ten. No, ale to jest zrozumiałe, bo jak była awaria magistrali Ø sześćset w kierunku Sławinka, z...

Czytaj więcej

W obronie chłopów - Bogdan Wagner - fragment relacji świadka historii Tekst

artykuły do „Sztandaru Ludu”, wsparcie rolników w sprawie oszustwa przez Cukrownię Lublin, wędliny od rolników W obronie chłopów Jak byłem dyrektorem szkoły, to pisałem trochę do „Sztandaru Ludu” (sekundo voto „Dziennika Wschodniego”) o dyrekcji Cukrowni Lublin. W 1992 roku przyszły do mnie do szkoły chłopy. Mówią: „Panie, stań Pan w naszej obronie. Te takie syny z tych cukrowni, te dyrektory, to nas chcą oszukać”. A oszustwo polegało na tym, że umowa o skupie buraka cukrowego została jednostronnie zmieniona. Kilkunastu chłopów...

Czytaj więcej

Wakacje nad Bystrzycą - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Moja mama robiła doktorat z miododajności lip i właśnie na terenie, gdzie później powstał zalew, była duża pasieka. Tam mama przeprowadzała badania, a myśmy przyjeżdżali na wakacje. Nad Bystrzycą stał taki mały młyn, dawno już rozebrany, ale była jeszcze śluza i tam można było popływać, bo było wystarczająco głęboko. Bystrzyca była bardzo czystą rzeką. Nie ma raków, jeżeli są zanieczyszczenia. A myśmy łowili te raki – to był wskaźnik tego, że było czysto. Robili to głównie chłopcy, ale ja razem...

Czytaj więcej

Bloki Cukrowni Lublin - Jan Zuch - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Bloki [cukrowni] były kilka razy modernizowane. W latach 50. do każdego mieszkania doprowadzono wodę i kanalizację, także wszyscy mieli wodę bieżącą na swoje potrzeby – mógł się umyć, mógł zjeść. Nie trzeba było wychodzić, żeby wylewać ścieki, tylko doprowadzona była i woda, i kanalizacja jednocześnie. Później doprowadzono centralne ogrzewanie, a potem – gaz. Teraz w tym bloku [przy ulicy Włościańskiej 3] jest gaz, woda bieżąca, kanalizacja, ludzie mają toalety w mieszkaniach – musieli na nie wydzielić część swoich pomieszczeń, bo...

Czytaj więcej

Zdrój wodny Cukrowni Lublin - Jan Zuch - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dawniej na terenie przed blokami Cukrowni Lublin był zdrój. To nie był zdrój uliczny, tylko taki z przyłącza wodociągowego cukrowni, która udostępniła studnię wszystkim mieszkańcom, żeby ludzie mieli. [Posiadam] zdjęcie, które przedstawia mojego tatę, który z takiego zdroju pobierał wodę. To mógł być rok 1945-1946, bo mój ojciec umarł w 1947 roku. Ciekawostką jest fakt, że pod tym zdrojem był kiedyś taki nieduży zbiornik wodny, który miał służyć do celów przeciwpożarowych. Gdyby coś zaczęło się palić, to z tego podziemnego...

Czytaj więcej

Basen przy Cukrowni Lublin - Jan Zuch - fragment relacji świadka historii WideoTekst

W latach 60. pracownicy cukrowni przy obecnym Dworku Lawendowym - to był kiedyś domek dyrektora cukrowni, wyremontowali basen, który istniał jeszcze przed wojną. Do zbiornika doprowadzono rury z ciepłą wodą, więc przez przez pewien czas basen miał nawet regulowaną temperaturę. Niektórzy korzystali z tamtego basenu. Niewiele osób wie, że coś takiego tam było

Czytaj więcej

Budowa Zalewu Zemborzyckiego - Jan Zuch - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Gdy powstawał zalew, cukrownia zobowiązała się, że kolejkę wąskotorową, którą dowożono buraki cukrowe z rejonu obecnego LSM-u i prawdopodobnie jeszcze z Konopnicy, przekaże na budowę Zalewu Zemborzyckiego. Po prostu całość: tory łącznie z wagonikami, parowozem i być może nawet z pracownikami – wszystko to zostało przekazane na cel wożenia ziemi wokół budowy Zalewu Zemborzyckiego.

Czytaj więcej

Dom rodzinny na Włościańskiej 3 - Jan Zuch - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mieszkanie, w którym się urodziłem, to był taki jeden pokój, około 25 m². Nie było żadnych wygód. Toaleta znajdowała się na zewnątrz, a wodę przynosiło się z hydrantu. Żeby w domu było ciepło, trzeba było palić węglem. Przed blokiem mieściły się piętrowe komórki, w których każdy przechowywał węgiel i środki na opał. W dolnej części nazywanej podpiwniczeniem chowało się warzywa uprawiane na działkach cukrowniczych. Tam, gdzie woda była tłoczona po produkcji, znajdowały się takie ostojniki, w których osiadały najcięższe zanieczyszczenia,...

Czytaj więcej

Wąskotorówka - Henryk Przystupa - fragment relacji świadka historii Tekst

Za cmentarzem to było pole, wąskotorówka szła z Węglina. Na jesieni, jakśmy poszli na wagary na te wąskotorówkę, to burakami biliśmy się w tych wagonikach. Z Węglina [jechała] do Cukrowni Lublin. A tutaj to Lublin zaczynał się od torów dopiero i na Kośminku parę domów stało takich rodzinnych, parterowych.

Czytaj więcej