Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Bierut, Bolesław (1892-1956)"
Wspominałem o Bierucie? Mój dziadek, czyli ojciec mojej mamy był zecerem i z kolegą mieli taką małą drukarenkę. Jak jest szkoła [J. i A.] Vetterów – nie pamiętam, czy to przy szkole, czy w budynku jakimś za szkołą, w każdym razie to było w podziemiu. Schodziło się po kilku schodkach w dół i do dziadka. Tam mieli zamówienia, przecież zecer składał to ręcznie. Nie było komputerów, innych śmiesznych rzeczy. Któregoś dnia dziadek jak zwykle rano zjadł śniadanie, poszedł, wziął sobie...
Lublinie Śmierć Bieruta Pamiętam, że jeszcze Bierut to leżał w trumnie, w tym ratuszu. Pamiętam to. Byłam tam, poszłam zobaczyć. Nie wiedzieliśmy, że to taki zdrajca był i żałowaliśmy go, ale później to okazało się, że to też był taki, jak i oni. No szli ludzie, oglądali. W trumnie leżał. To właśnie był w ratuszu, w ratuszu leżał. Pojechał do Rosji i przyjechał już w trumnie. To było chyba w 1956 roku.
Rodzice przybyli ze wsi Rudy koło Puław w 1913 roku i wspólnie z dwoma jeszcze [rodzinami] kupili w Dąbrowicy dziesięć mórg ziemi ze środków ze spłaty rodzinnej i na kredyt. Przyjechali z walizeczką książek, walizeczka zresztą długo była na strychu. [Kupili] dziesięć hektarów pola gołego, bez żadnych zabudowań ani zadrzewień. Ja się urodziłem w 1915. Rodzina wynajmowała pofolwarczny budynek, którego właścicielami byli Tracha i Gorczyca, po połowie. Od Gorczycy jedną izbę wynajmowali. Dopiero w 1915 czy [19]16 roku ojciec pobudował...
Przyjeżdżając tutaj, dostałem taką [napisaną] na maszynie kartkę papieru. Zdaje mi się, że to były w ogóle życzenia [Bolesława] Bieruta, jakie w stosunku do mnie – jako do tego projektanta – są życzenia rządu, władz centralnych. W tej chwili to na przykład Lublin, każda gmina notabene, jest swoim królestwem absolutnym i nikt tam nie ma prawa się wtrącać, a wtedy wszystkie miasta wojewódzkie były pod opieką rządu, ich rozwój był bezpośrednio pod opieką rządu. Plan, który w końcu zrobiłem tutaj,...