Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Maciej Sobieraj - relacja świadka historii z 9 grudnia 2013

Konfederacja Polski Niepodległej Tekst

Pamiętam początki KPN-u, jak Darek Wójcik biegał z kilkoma osobami po Lublinie z flagą. Skupiali wokół siebie grupę młodzieży, bo młodzież zawsze jest troszkę radykalna. Dobrym pomysłem była – mówię to jako historyk – okupacja komitetów wojewódzkich. Wtedy spotkało się to oczywiście z negatywną reakcją części społeczności miasta Lublina, ale umożliwiło to zachowanie akt, archiwaliów, które jednak masowo niszczono. Wynoszono teczki personalne – była decyzja, że każdy zabiera swoją. Teraz w ramach IPN-u robimy katalog nomenklatury i mamy wielki problem...

Czytaj więcej

Skutki reform Balcerowicza Tekst

Osobiście wielkich złudzeń nie miałem, natomiast liczyłem, że transformacja będzie miała jednak troszkę inny przebieg. Słuchałem [ostatnio] dyskusji byłego jezuity [Stanisława] Obirka i jeszcze jednego profesora, którzy się zachwycali (i słusznie) książką [Karola] Modzelewskiego, który był i jest totalnym krytykiem reformy [Leszka] Balcerowicza. [Uważali jak Modzelewski], że Balcerowicz, wytrzaśnięty przez Waldemara Kuczyńskiego, pozwolił na radykalną reformę gospodarki socjalistycznej i przestawienie gospodarki na gospodarkę rynkową, ale nie wziął pod uwagę, jakie wielkie koszty społeczne zostały wtedy poniesione. Czy model ewolucyjny byłby...

Czytaj więcej

Po dachu na Wigilię 1981 roku Tekst

20 października 1981 roku urodził się mój syn. [Kiedy ogłoszono stan wojenny], w domu była z jednej strony radość z jego narodzin, a z drugiej niezwykły niepokój [o mnie] i [mojego szwagra]. Mieszkaliśmy z teściową, a jej najstarszy syn, który był w Warszawie działaczem jednej z komisji zakładowych, trafił do Białołęki. [Ukrywałem się przed internowaniem] i bardzo przeżywałem, że nie mogę być w czasie Wigilii z rodziną, ale postanowiłem zastosować fortel, żeby jednak się pojawić. Zdawałem sobie sprawę, że ulica...

Czytaj więcej

System się sypie – zwiastuny Okrągłego Stołu Tekst

Obserwowałem strajki, które były w 1988 roku. Widziałem, że system się sypie (już pierestrojka w Związku Radzieckim była powiewem czegoś nowego), że raczej do doktryny [Leonida] Breżniewa – ograniczonej suwerenności – powrotu nie ma. Ale oczywiście reżim cały czas był. Jako historyk zdawałem sobie sprawę, że zdobytego ustroju socjalistycznego pokojowo nie oddadzą. Poza tym strajki, które wybuchały w 1988 roku, nie do końca były sukcesem „Solidarności”. Z drugiej strony słuchałem zachodnich radiostacji, czytało się prasę. Nawet w tej wydawanej oficjalnie...

Czytaj więcej

Marzenia o wolnej Polsce Tekst

Liczyliśmy, że wolna Polska będzie normalnym kapitalistycznym krajem, ale oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że dojście do tego nie będzie proste, ponieważ zmiana świadomości ludzi jest szalenie trudna. Do tej pory, po dwudziestu paru latach, świadomość ludzi pozostaje jeszcze na poziomie gospodarki socjalistycznej: wszyscy mają mieć po równo. Pretensje do państwa: strajkuje się i żąda się, żeby państwo, żeby rząd dał pieniądze, choć zakłady są sprywatyzowane. Nie bierze się pod uwagę, że jest zupełnie inna rzeczywistość. [Wtedy zdawaliśmy sobie sprawę], że...

Czytaj więcej

Komisja zakładowa to nie rada zakładowa Tekst

[W 1981 roku] chodziłem na posiedzenia Zarządu Regionu i słuchałem delegatów z różnych środowisk: z Zamościa, Puław. Oni nie mieli pojęcia, czym jest wolny ruch związkowy. [Widziałem] to też, jeżdżąc na różne interwencje „Solidarności”. Czesław Niezgoda, który pierwszy próbował zmienić radę zakładową w lokomotywowni (co mu się w jakiś sposób udało), chciał być radą zakładową starego typu, tylko trochę lepszą. Działacze „Solidarności”, przewodniczący komisji zaczęli się zachowywać jak... jak pierwsi sekretarze POP [Podstawowej Organizacji Partyjnej] w zakładach pracy. Byliśmy zupełnie...

Czytaj więcej

Podział ideowy w „Solidarności” Tekst

Myślę, że wpływ na rozejście się inteligencji i robotników miało to, że w „Solidarności” od samego początku był podział ideowy. W ramach ruchu społecznego „Solidarność” różnice te się zacierały i wszystko było OK. W ramach ruchu „Solidarności” był podskórny, narodowo-katolicki nurt i, już w wolnej Polsce, w pierwszym, drugim roku [po wyborach, doszło do] rozejścia się dwóch wizji państwa. Z jednej strony wizja państwa laickiego, ale pozostającego w nurcie tradycji chrześcijańskiej – katolicyzmu otwartego, a z drugiej [strony] państwa narodowo-katolickiego,...

Czytaj więcej

Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna Tekst

Jak w Lublinie powstał ROAD, od razu nastąpiło ideowe starcie z nurtem narodowo- katolickim, który zaczął odgrywać tutaj dosyć istotną rolę. Kto tworzył lubelski ROAD? Wojtek Samoliński, na pewno Czesław Deptuła i Ewa Deptułowa, profesor [Jerzy] Kłoczowski, Zbyszek Hołda, Jasiek Wojcieszczuk, Rysiek Setnik. Na pierwszym spotkaniu była cała sala i wszyscy się zapisali. Można powiedzieć, że to była elita dawnej „Solidarności” – [chodzi] o pracowników Zarządu Regionu czy całego środowiska, które funkcjonowało cały czas w podziemiu, których doskonale pamiętam, np....

Czytaj więcej

Sytuacja Kościoła po wyborach czerwcowych Tekst

Poza [KPN-em] powstały różne partie o chadeckiej orientacji. Już nie pamiętam, jak się nazywały. Moje środowisko, wywodzące się ze „Spotkań”, było temu nurtowi przeciwne – nie chcieliśmy się zamykać w partyjności, chcieliśmy być środowiskiem bardziej ideowym, nie partyjnym. Poza tym to automatycznie we wszystko włączało Kościół. Kościół w wolnej Polsce obudził się, [mówiąc żargonowo], z ręką w nocniku, kompletnie nie był przystosowany – podobnie jak i społeczeństwo – do kolosalnej zmiany, jaka nastąpiła po 1990 roku. W normalnym kraju już...

Czytaj więcej

Kampania wyborcza Tekst

Wydarzeniem [w Lublinie] były przedwyborcze wiece na placu Litewskim – one dużo dawały. Przemawiał [Jerzy] Kłoczowski, [Zygmunt] Łupina, [Adam] Stanowski. [Widać było], że [te wystąpienia] wywołują duże społeczne poruszenie. Uczestniczyłem we wszystkich tego rodzaju imprezach, w marszu kandydatów [„Solidarności”] Krakowskim Przedmieściem też. Nastroje były bojowe, ale nie w sensie walki orężnej, tylko że już niewiele brakuje i możemy wygrać. Takie nastroje były rzeczywiście.

Czytaj więcej

Mąż zaufania, czyli mój 4 czerwca Tekst

Planowałem wyjazd za granicę; czekałem na zaproszenie, więc nie angażowałem się w różne sprawy lokalne, ale sympatyzowałem, jakoś tam wspomagałem Komitet Obywatelski. Zgłosiłem swoją kandydaturę na męża zaufania do komisji wyborczej. Oczywiście bardzo dobrze znałem ludzi z Komitetu Obywatelskiego, to byli często moi koledzy albo pryncypałowie naukowi, bądź [przełożeni] z jakiejś pracy. 4 czerwca poszedłem na Stare Miasto. Była ładna pogoda, komisja wyborcza mieściła się w Ośrodku Dokształcania Nauczycieli przy [ulicy] Archidiakońskiej. Mężów zaufania była spora grupa, bo partii trochę...

Czytaj więcej

Tygodnik „Spotkania” Tekst

Wyjechałem z kraju 19 lipca 1989 [roku], kiedy [Wojciech] Jaruzelski był wybierany na prezydenta Polski przez Zgromadzenie Narodowe. Przyznam się, że mnie szlag trafił. Z drugiej strony wiedziałem, że to był pewien kompromis, jednak – nie ma co się oszukiwać – zdawaliśmy sobie sprawę, że jeszcze naokoło Polski nic się nie zmieniło. Pamiętam te dodatkowe wybory – drugą turę – kiedy mówiono, że trzeba popierać kogoś, kto jest sensowny, mimo że po drugiej stronie barykady. Przecież w końcu trochę sensownych...

Czytaj więcej

Wydarzenia w Europie Środkowo-Wschodniej widziane z Francji Tekst

[Francuzi patrzyli na zmiany, które zachodziły w Polsce] z dużym entuzjazmem, generalnie niezwykle przychylnie. Na pierwszych stronach [francuskich gazet] były wiadomości z Polski. [Nasz kraj] był na topie. Wybitni francuscy dziennikarze byli korespondentami w Warszawie i przekazywali informacje. Poza tym Francuzi znali [wielu opozycjonistów], przede wszystkim [Bronisław] Geremek miał we Francji znakomite dojścia – wszystkie salony [były przed nim] otwarte. [Podkreślano znaczenie kompromisu uzyskanego w Polsce] i przywoływano hiszpański przykład: pokojowe [przejście] Hiszpanii między dyktaturą Franco a restytucją monarchii. Wszędzie...

Czytaj więcej

4 czerwca jak 11 listopada Tekst

[Rok 1989 – kontynuacja czy przełom? – red.] Rok 1989 był dla mnie ewidentnym przełomem. Załamuje się system [w jednym kraju] i powoduje załamanie systemu komunistycznego w całej Europie Wschodniej. To, że rewolucji nie było? Daj Boże, że nie było rewolucji. Wiem, że [Jarosław Marek] Rymkiewicz teraz banialuki opowiada, że powinno się wieszać, bo jak będzie danina krwi, to wtedy będzie prawdziwy przełom. W czasie powstania kościuszkowskiego wieszano biskupów czy innych [ludzi] na drzewach, a tutaj pierwszych sekretarzy? Może podświadomie...

Czytaj więcej

Społeczeństwo dokonało wolnego wyboru Tekst

[Z punktu widzenia prawnego, wybory 4 czerwca wolnymi nie były, jednak odbierane są jako pierwsze wolne wybory. Dlaczego?] Dlatego, że stworzono wybory do Senatu i zdobywamy dziewięćdziesiąt dziewięć na sto miejsc, czyli te wolne wybory do Senatu pokazały, jaki jest stosunek społeczeństwa do władzy. Umówiliśmy się w czasie Okrągłego Stołu, że ten Sejm będzie jeszcze kontraktowy, będą procentowe udziały, ale klęska listy krajowej pokazała, że to nie będzie długo trwało. Lawina [ruszyła]. A jeszcze wolta Stronnictwa Demokratycznego i ZSL-u spowodowała...

Czytaj więcej

Lublin w czasie transformacji Tekst

Zmiany w Lublinie, [z którego wyjechałem w 1989 i wróciłem w 1990 roku] były widoczne w postaci nowych sklepów, sklepików. Pojawiło się dużo różnych bazarowych rzeczy, ludzie handlowali czym się dało i wszędzie gdzie się dało; to było dosyć charakterystyczne. Następowała prywatyzacja, ale generalnie tak szybko się nie [zmieniło], żeby nagle zrobiło się kolorowo albo coś takiego. Syrenki były, trabanty i przede wszystkim fiaty. Zachodnich wozów się nie trafiało wtedy tak dużo. Owszem, jeździły, ale wcześniej też jeździły, bo gruchoty...

Czytaj więcej

Zdjęcia

Wideo