Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Jerzy Paderewski - relacja świadka historii z 5 maja 2015

Ulica Biłgorajska w przedwojennym Lublinie Tekst

Nazywam się Jerzy Paderewski, urodziłem się 27 listopada 1931 roku w Lublinie. Ojciec Tadeusz i mama Marianna nie żyją. Nie mam rodzeństwa, sam byłem jak palec, czego żałuję do tej pory. Kiedy się urodziłem, rodzice mieszkali przy ulicy Biłgorajskiej, to są, tak nazywam, stare Bronowice. Mieszkanie było vis-à-vis wapniarni Lizuta. Tam były jeszcze te piece, komin taki wysoki, który był dla chłopaków sprawdzianem jakości latarek – jak świeciła na sam szczyt komina, to miał dobrą latarkę, jak słabiej, to odpadał....

Czytaj więcej

Edukacja w przedwojennym i wojennym Lublinie Tekst

Zacząłem chodzić do szkoły w 1938 roku, miałem już prawie 7 lat. Szkoła była na ulicy Bronowickiej, tuż po sąsiedzku z parkiem Bronowickim, który był ogrodzony takimi wysokim sztachetami, chyba z półtora metra miały, ja tam jeszcze nie mogłem zaglądać górą, może i wyższe były. To był nowy budynek, tam się mieściły dwie szkoły – numer 11 i 25. Ja chodziłem do szkoły nr 11. Chodziłem może 2 tygodnie i pojechałem do Zakopanego, do sanatorium czy prewentorium, ono świeżo otworzone...

Czytaj więcej

Zabawy i koledzy z dzieciństwa Tekst

Wołało się: „rebus, rebus, piłka w dołku” i tam wymienianie państw i ucieczka. Tam fajne takie podwórko było, bo to te dwa domy były i dosyć wąskie, ale długie było podwórko i tam wygodnie było grać w dwa ognie – to przeważnie uskuteczniało się wśród tego drobiazgu. Bo tych dzieci to było ze dwanaścioro. Na dole rodzina Smętnych, Witek i jego siostra, siostra była o rok ode mnie starsza, a Witek o rok ode mnie młodszy. Dzieci ciotki, na dole...

Czytaj więcej

Obchody rocznicy śmierci Józefa Piłsudskiego Tekst

To chyba była pierwsza rocznica śmierci Marszałka. Ojciec mnie zabrał na tę rocznicę, to było pod wieczór, odbywało się to, jak jest ulica Fabryczna, za torem w prawo skręcało się na ulicę Długą. Ulica Długa prowadzi na Kośminek, tam taka była góra niezabudowana, pagórek taki, dalej elektrownia i tam, pamiętam, popiersie Marszałka Piłsudskiego stało na wysokości tak gdzieś około może metra. Było oświetlone ogniskiem. Postument był przykryty biało-czerwoną flagą, a przed nim paliło się ognisko. Tak migotały te światła na...

Czytaj więcej

Wyjazdy do rodziny w Częstoborowicach Tekst

Moja babka ze strony matki pochodziła z Częstoborowic lub z okolicy. W Częstoborowicach mieszkała ciotka i ona tam często jeździła. Zaczęła mnie zabierać, jak już byłem troszeczkę większy, chyba gdzieś od 4 roku życia, na wiosnę, lato do tych Częstoborowic. Tam przez kilka lat wywoziła mnie babcia i tam mieszkaliśmy. Ciekawym przeżyciem była jazda do tych Częstoborowic. Najczęściej jechaliśmy autobusem do Piask, a z Piask takim żydowskim pojazdem wożącym ludzi. To była taka skrzynia podłużna, szerokości takiej, że dwie ławki...

Czytaj więcej

Wybuch II wojny światowej Tekst

Wakacje przed samą wojną spędziłem u kuzynów w Puławach. Zostały mi w pamięci, ponieważ musiałem codziennie brać zastrzyk podskórny i biegałem do ośrodka zdrowia. Tam była jednostka wojskowa, oglądałem defiladę związaną z 15 sierpnia, kawalerię pamiętam, jak ten dowódca prowadzący defiladę poderwał przed trybuną swojego pięknego białego konia i na dwóch nogach tylnych on przeszedł kilkadziesiąt metrów czy kilkanaście. Zaraz po tym święcie moja matka przyjechała, zabrała mnie, bo już o wojnie się mówiło. Początek wojny doskonale pamiętam, bo w...

Czytaj więcej

Lublin pod okupacją niemiecką i sytuacja Żydów Tekst

Budowany był obóz na Majdanku i już więźniowie byli. A ta droga [na Piaski] biegła przecież tuż-tuż koło tych terenów na Majdanku. Stali Niemcy z psami, dla mnie to było takie straszne, a bardzo lubię zwierzęta, psy szczególnie. Jakoś mi się wydawało, że to takie niewłaściwe. Te psy tak szarpały się, to mi zostało w pamięci. Pamiętam tablicę wbudowaną w Bramę Krakowską, stojąc twarzą do Bramy Krakowskiej po prawej ręce, gdzie było napisane – Lublin miasto niemieckie. Jak była duża...

Czytaj więcej

Konfiskata nart Tekst

Ojciec miał buty narciarskie, narty, one stały za takim dużym lustrem, wystawały lekko, same czubki. Matki nie było, bo moja matka pracowała tak dorywczo w takiej firmie portretowej – woziła portrety, przywoziła zamówienia, co pewien czas wyjeżdżała, to było bardzo popularne w czasie okupacji, bo ginęli ludzie, to portrety robiono. Późnym wieczorem stukanie do drzwi, ja już w łóżku byłem, wchodzi w mundurze Niemiec, nie wiem, jakiej był formacji, w płaszczu, nie wiem, czy to skórzany, kapelusik. To był facet,...

Czytaj więcej

Jeńcy rosyjscy Tekst

W czasie okupacji mieszkaliśmy na drugim piętrze [na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Kołłątaja], w tym domu wewnątrz były takie [galerie], z których przechodziło się do mieszkań. Były dwie klatki schodowe – elegancka dla państwa i druga dla służby. Myśmy mieszkali w tej części dla służby. Między posesjami, bliżej poczty, był mur wysokości jakichś 3 metrów. Były dni, to był rok [19]42 albo [194]3, albo i ten, i ten, że tam pracowali jeńcy rosyjscy. Mój ojciec w [19]22 roku wrócił ze...

Czytaj więcej

Dzielnica żydowska w okupowanym Lublinie Tekst

Myśmy chodzili tam, już jak zamordowano tych wszystkich Żydów i rozbijano tę dzielnicę właściwie. Tędy biegaliśmy ze szkoły na Bronowice. To musiał być chyba początek [19]42 roku, chyba tak. Nie mogę umiejscowić, ale musiało być to nie później niż w [19]42 roku, może to było pod jesień? Bo wtedy mieszkałem na Bronowicach, do chyba października lub listopada [19]42 roku. Myśmy ze szkoły ganiali Królewską kawałek w dół, w Podwale i tutaj za kościółkiem pw. św. Wojciecha skręcaliśmy na łąki i...

Czytaj więcej

Handel świecami Tekst

Tutaj za ratuszem obecnym był targ przed wojną, po wojnie przez pewien czas też. Później PKS to zajmował. Ja w [19]44 roku przed Bożym Narodzeniem zajmowałem się handlem. Otóż w [19]44 roku w czasie bombardowania uszkodzono linię kolejową. To był już lipiec czy koniec czerwca. Ludzie rzucili się do tych wagonów, ja tam nie byłem, ale okazało się, że w jednym z wagonów był transport świec białych. Ktoś tam nabrał, i ten, kto miał te świece, [zapytał], czy ja bym...

Czytaj więcej

Wyzwolenie Tekst

Lublin był bombardowany przez Rosjan [w 1944 roku]. Pierwsze bombardowanie było 9 maja, wtedy tu bomby upadły. Rosjanie chcieli zbombardować więzienie, zamek. Niefortunnie zaczęli, bo bomby padły po drugiej stronie, jak jest ulica Towarowa, Ruska. Mieszkaliśmy na Kołłątaja, uciekaliśmy przed bombami, bo jak gwiżdżą, to się wydaje, że już na głowę lecą. Siedzieliśmy na schodkach wejściowych do piwnic. Gwizd bomb, łomot. Na drugi dzień do znajomych poszliśmy, na Czechów Górny, tam gdzie te polegionowe, że tak powiem, budynki, tam tę...

Czytaj więcej