Zaczęło się od kartek na cukier - Tadeusz Michalik - fragment relacji świadka historii z 25 maja 2010
Zaczęło się od kartek na cukier. Stało się w kolejkach za wędliną, za wszystkim w kolejkach albo jak się miało znajomości, to się załatwiło. A inaczej no to nic nie zrobił.
Na wsi siostra żony, no to tam co raz to świniaka rąbnęli, no to przywiozło się, to trochę było. A cukier? U nas można powiedzieć, że cukru to zostawało. A jak poszedłem, chciałem kożuch zrobić, no to powiedział: „Skór nie ma w ogóle i nie wiadomo jak będzie” Musowo było sobie radzić jakoś, żeby to wszystko przeżyć. Źle było za okupacji, jeszcze gorzej tutaj. Ale to jakoś się wytrzymało. I żyje się teraz i może różnie jest. No cóż, czy to od narzekania się polepszy?