Zabawy na cegielni - Maria Wręga - fragment relacji świadka historii z 19 września 2018
Dzieciary z Drobnej raz zawaliły płoty z cegłami, to rodzice musieli zapłacić. Chłopaki się tam ganiali i któryś wlazł na ten płot, bo można było się tam schować. Obwaliło się to całe, i policja, i wszystko, zaraz szum. Był dozorca, ale chłopaki, jak to chłopaki. Jak on poszedł na papierosa czy gdzieś. Trochę pilnowali. A tak to było pozamykane wszystko, maszynownia była zamknięta, wózki na miejscu. Wózki były sczepiane, także nie bardzo można było uruchomić taki wózek.