Wizyty w Polsce po latach - Henrika Shvefel - fragment relacji świadka historii z 4 lipca 2017
Jak teraz tu jestem [w Polsce], to nawet te reklamy na sklepach są mi bardzo bliskie.
Nie mogę powiedzieć, że tęsknię, i nie mogę powiedzieć, że nie tęsknię. To znaczy tęsknię, ale nie chciałabym przyjechać.
Nie pamiętam dokładnie [kiedy pierwszy raz przyjechałam do Polski], muszę sprawdzić w paszportach w domu. Najpierw przyjechaliśmy z moim mężem, tośmy pojechali do Zakopanego, Wieliczka, Kraków i śmy nawet nie pojechali do Oświęcimia. Chcieliśmy pojechać i już nawet w hotelu był autobus z wycieczką do Oświęcimia i jak żeśmy zeszli, to było bardzo dużo Niemców, którzy też jechali. I jak mój mąż usłyszał niemiecki, mówi: „Ja z nimi nie jadę nigdzie”. Nie mogliśmy znieść języka.