Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Ulica Narutowicza - Anna Berger - fragment relacji świadka historii z 17 października 2000

Ulica Narutowicza to było śródmieście: Filharmonia, Teatr Osterwy, kościół wizytek, szkoła Staszica była na samym rogu. Narutowicza to była ruchliwa ulica. Były tam ładne sklepy, były sklepy kolonialne. To była ładna ulica, nazywała się najpierw Namiestnikowska, a potem przemianowana na Narutowicza, jak zabili tego prezydenta Narutowicza. Ulica była taka jak teraz, tylko latarnie się zmieniły. Teatr był. Z mamą zawsze chodziłyśmy na wszystkie operetki - "Księżniczka Czardasza", "Grube Ryby", były różne przedstawienia. Jak wychodziło się z Teatru, to było już ciemno. Nasi sąsiedzi na Narutowicza to przeważnie byli Żydzi, dużo było Żydów.

Wszędzie mieszkali, najwięcej mieszkało za Bramą Krakowską. Tam było ich królestwo i ulica Lubartowska. To było królestwo żydowskie. Na Narutowicza też mieszkali Żydzi. Właśnie ta Hafka Nansztajnówna, jej ojciec miał w moim domu, gdzie ja mieszkałam, na Narutowicza 20 - Namiestnikowska wtedy - to ojciec mojej koleżanki, Hafki Nansztajnówny, miał fabrykę mydła.

To jest dom naprzeciwko Okopowej. Tam jest taka piękna brama, są takie dwie postacie, które podtrzymują na rogu. Tam w oficynie była taka fabryka mydła i tam właśnie wyrabiało się mydło.