Święta żydowskie - Jeszajahu Gottlieb - fragment relacji świadka historii z 18 września 2009
W szabat szliśmy do bożnicy. W domu był piec, [trzymaliśmy w nim potrawy] na sobotę, piec był ciepły, to w sobotę wszystko było ciepłe. Mieliśmy sąsiada, katolika, [który] co sobotę rano przyszedł zapalić piec i zgasić światło.
Po pierwsze było gefilte fisz, to jest karp. Potem było mięso i kompot, a rano były: ryż, kasza, ryby, mięso. W tygodniu były kartofle z barszczem. W Pesach było ciężko, w Pesach nie je się chleba, robili macę. Każda rodzina szła do piekarni i rano robili tę macę. Trzeba było [mieć] inne garnki, wszystko było nowe. Ja też mam wszystko nowe na Pesach, inne naczynia. I nie wszystko można było jeść. Dużo jedliśmy kartofli w Pesach, [były też] jajka, mięso i ryby.