Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Studia polonistyczne na UMCS-ie w okresie PRL-u - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii z 13 marca 2012

W 19[69] roku przyjechałem zdawać na Polonistykę, dostałem się, zacząłem studia [na UMCS-ie], poznałem fajnych ludzi, akademik. „Blok A” obok Chatki Żaka. I tu trzeba powiedzieć parę słów o tym, że był to bardzo specyficzny rok. Pierwszy rok po [19]68, relegowanie z uczelni różnych ludzi. Dopiero o tym dowiedzieliśmy się po jakimś czasie, że z wykładowców nie ma: tego, tego, tego. Ze studentów, którzy powinni być na drugim, trzecim, czwartym, piątym roku, nie ma: tego, tego. Potem się dowiadywaliśmy, z jakiego powodu – nie wiem, chyba Zbyszek Fronczek, czy ktoś jeszcze, którzy byli chyba trochę starsi od nas - jest jakby tam z rok czy dwa opóźniony. Bo to byli ludzie jakoś tam powiązani z wydarzeniami [19]68 roku.

[Z]naczy ci, których nie było, to nie było. Zostali wyrzuceni i tyle. Potem jakoś wracali, albo się przenosili, bo u nas się pojawiali ludzie z Warszawy, którzy kontynuowali studia w Lublinie. I pewnie odwrotnie. No jakoś to tak było wszystko wymieszane. I myśmy weszli w momencie takiej jakiejś trochę drętwoty. Dlatego, że widać było brak jakiegoś takiego entuzjazmu. Czepiano nas się - pamiętam to do dzisiaj, bo to wywarło na mnie jakieś takie paskudne wrażenie – wtedy ja byłem zdegustowany kompletnie jak mi mówi asystent na ćwiczeniach, żeby zeszyt w linie, margines z czerwoną kreską zrobiony na dwa i pół centymetra [był]. „Ludzie, gdzie my jesteśmy? W liceum się nie czepiano takich rzeczy, a tutaj mi na pierwszych zajęciach takie jakieś wciska się absurdalne pomysły”.