Rozbroili nas z UB - Józef Próchnicki - fragment relacji świadka historii z 31 maja 2005
W przeciągu dwóch tygodni była mobilizacja, Akcja „Burza” na Warszawę. My zebraliśmy się do sołtysa. Sołtys dal furmanki, a tu przyjechało UB. Koniec. Rozbroili nas i do widzenia. Każdy poszedł do domu, ale nas wszystkich spisali. W listopadzie przyjechali NKWDziści i z sołtysem przychodzili, chodź tu, na samochody i do Sokołowa Podlaskiego.Tam nas zawieźli do baraku.
Poniemieckie baraki były. Tam kiedyś Niemcy trzymali niewolników. To wsadzili nas tam i tam chyba byliśmy 2 czy 3 dni. Poprzekuwali tory, bo to szerokie, tak, a my tam siedzieliśmy. Jak nas załadowali do wagonów tak od razu jak pociąg ruszył to jechał i jechał, nie wiedzieliśmy gdzie nas wiozą. Jak UB nas aresztowało to aresztowali nam dowódcę. Nazywał się Turczyn i on wszystkich podał, gdzie mieszkamy, jak się nazywamy i pseudonimy i wszystko i jego zaraz rozstrzelali. Nawet imiona ojca i matki było wszystko spisane.