Praca w firmie Bengal - Mosze Korn - fragment relacji świadka historii z 3 grudnia 2006
W Lublinie pracowałem w firmie Bengal, to było na Lubartowskiej. Tam była fabryka Hessa, fabryka wag. To była znana w Polsce. Kiedyś to była niemiecka firma, do pierwszej wojny. A po wojnie oni zbankrutowali i tam była firma, nazywała się Bengal.
Produkowali lepy na muchy. I ja tam pracowałem. Pakowałem trzysta paczek dziennie, [wielkości] metr na czterdzieści centymetrów. Dwanaście godzin dziennie, sześć dni w tygodniu. Zarabiałem pięć złotych tygodniowo i z tych pięciu złotych kupiłem sobie buty i towar na ubranie, ja nawet nie widziałem, że to był tweed materiał. Po trzech latach ja odwróciłem ubranie na drugą stronę. Ja tak wyszedłem na ulicę i chłopcy się śmieli ze mnie, że na lewą stronę kieszenie były. Śmieli się, a ja nie rozumiałem wtenczas, że jest coś podobnego. Tam pracowałem dwa lata, prawie do wojny.