O Majdanku - Kazimierz Podbielski - fragment relacji świadka historii z 17 września 2009

Ojciec siedział na Majdanku i ja na wysyłając do niego paczki nie wiedziałem gdzie jest ten Majdanek w ogóle. Miasto kończyło się na ulicy Plagego i Laśkiewicza jak był przejazd kolejowy, teraz jest wiadukt a wtedy był przejazd, szlaban był. I tu były hangary, zresztą widać tam jeszcze resztę tych hangarów. A dalej to było pole, po prawej stronie było parę domów takich biednych na ulicy Fabrycznej. Ci z Dziesiątej dzielnicy to wiedzieli, ale ja nie miałem tam kontaktów już potem żadnych, więc nie wiedziałem gdzie jest Majdanek. Majdanek dopiero zobaczyłem jak jechałem do Piask w czterdziestym czwartym roku, dwudziestego siódmego lipca, zawiadomić matkę o śmierci syna. Oczywiście wiedziałem, że jest obóz, przecież wysyłałem paczki, było RGO czy PCK i tam się paczkę zanosiło a oni odsyłali na Majdanek. Ale nie miałem zupełnie pojęcia, nawet jako szesnastoletni chłopak, mający rower, że to było za miastem. Właśnie zawsze miałem do siebie o to pretensje, że nie zobaczyłem tego obozu wtedy.