Mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego w Puławach - Kazimierz Tadeusz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii z 4 marca 2005
Zamieszkałem razem z mamą u kolegi, u profesora Lisowskiego, na ulicy Kochanowskiego 6. Profesor miał osiemdziesiąt kilka lat, jak ja jego poznałem. Żonę miał pochodzenia rosyjskiego, mówiła z takim akcentem rosyjskim, córkę Zosię mieli.
Pan Lisowski, był pomologiem, ogrodnikiem uczonym. Hodował brzoskwinie, pyszne były. Dużo miał, ciekawych roślin w swoim ogrodzie. W szachy graliśmy. U niego nauczyłem się grać w szachy, tak fachowo. Pan Lisowski był twardym przeciwnikiem, wygrywał ze mną. Potem, jeszcze się przyplątał taki pan Jasionowicz, matematyk, mój kolega ze szkoły, też tam u nich, zamieszkał. Tośmy tak, grywali w trójkę, ten Jasionowicz, to siadał i mówił: „Dzisiaj, dam koledze mata.” i dawał. To oznaczało, że się spręży, bo czasami ja wygrywałem.