Lubelska dzielnica żydowska - Władysław Anasiewicz - fragment relacji świadka historii z 1 listopada 1998
Bardzo dobrze pamiętam lubelską dzielnicę żydowską, przez całe miasto to się jeździło do Żydów. Pamiętam doskonale dzielnicę, sklepy żydowskie. Nędza była, nędza, to po prostu parterowe domki, nędza straszna. Brama Grodzka to wcale nie oddzielała Żydów od Polaków, jednych od drugich, tylko Żydzi oddzielali się przy pomocy drutów. Stały dwa olbrzymie drągi. To między innymi było przy ulicy Kalinowszczyzna, tutaj za cerkwią zaraz, naprzeciw tego budynku Vetterów.