Losy Żydów hrubieszowskich po wojnie - Maria Hapońska - fragment relacji świadka historii z 14 stycznia 2008
Po wojnie Hajka odezwała się do Fredka, ale zatrzymała się w Łodzi, bo tutaj nie miała nikogo, rodzina jej cała zginęła¼ Najpierw mieszkała w Łodzi, a później wyszła za mąż za Żyda hrubieszowskiego. On też przeżył. Jego rodzina uciekła za Bug i w Rosji się utrzymali. Nazywali się Finkelsztajn. Później zmienili nazwisko. Jeden brat był w Bydgoszczy - tamten się nie popisał, miał brzydki życiorys, a ten drugi – mąż Hajki – był na placówce dyplomatycznej w Szwecji. Po naszym przyjeździe do Hrubieszowa część Żydów też wracała, ale ze znajomych męża to nikt.
Hajka do Hrubieszowa nie wróciła tylko mieszkała w Łodzi, tam właśnie spotkała się ze swoim przyszłym mężem. Pobrali się i wyjechali na placówkę dyplomatyczną do Szwecji. Jak wrócili ze Szwecji, to znów starali się o wyjazd za granicę. On [mąż Hajki] nawet pisał – bo on był z wykształcenia prawnikiem – do królowej angielskiej. Starał się o miejsce pobytu w Australii, a na to trzeba było mieć odpowiednie zezwolenie.